Wykonanie

Nie dość, że wyjątkowo proste, szybkie i tanie, to mam do niego sentyment - babcia przywiozła mi je do Poznania na przysięgę wojskową.To jeden z deserów, który robi się praktycznie sam, a efekt smakowy jest odwrotnie proporcjonalny do włożonej pracy.Przy okazji za każdym kolejnym pieczeniem można spokojnie fantazjować z dodatkowymi składnikami.Poza wszystkim.. ja osobiście chyba uparłabym się na nazywanie tego tworu "plackiem"...

2 szklanki
mąki pszennej tortowej1 szklanka
cukru3
jajka6 średnich
jabłek (dość kwaśnych)garstka
włoskich orzechów2 łyżeczki
sodyJabłka kroimy w niewielką kostkę, zasypujemy
cukrem i zostawiamy, by puściły sok (na około godzinę).Po godzinie przesiewamy doń
mąkę z
sodą, wrzucamy posiekane
orzechy.
Żółtka oddzielamy od
białek i wlewamy do reszty, ewentualnie dorzucamy innych składników według upodobania.**W spisie składników podałam wersję niemal najprostszą z możliwych.(najprostsza zawiera same
jabłka)Można wrzucić na raz również trochę posiekanych
orzechów laskowych,
rodzynek, czy różnej
maści owoców kandyzowanych.Osobiście za żadnym z powyższych nie przepadam,
orzechów laskowych po prostu nie miałam, posypałam za to całość dość obficie
cynamonem, co nie jest jednak nieodzowne.
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy do masy i bardzo dokładnie mieszamy.Wykładamy do, kształtu i przygotowania według własnej inicjatywy, blaszki.(ja użyłam tym razem zbyt dużej, stąd ciasto nie jest tak wysokie, jakbym sobie życzyła)Wstawiam ciasto do nie do końca nagrzanego, jednak docelowo ustawionego na 150 stopni piekarnika, piekę około 45. minut. Wszystko jednak zależy od kuchenki. Jeśli zamierzamy włączyć termoobieg, zawsze należy wziąć poprawkę na temperaturę i najlepiej nieco ją obniżyć.

Po upieczeniu jest naprawdę smacznie pulchne, a dzięki sodzie ładnie brązowe.Moje proste składniki komponują się ze sobą wyśmienicie.Taki deser pasuje do umilania sobie każdej
pory dnia i nocy, ponieważ to ciasto długo pozostaje świeże.Jest delikatne, nie zapycha i w moim otoczeniu smakowało właściwie każdemu.