Wykonanie
Dopadło mnie szarlotkowe szaleństwo a to wszystko przez moją rodzinkę, która na jednym posiedzeniu wyjada ciasto do ostatniego okruszka. Potrzebne było szybkie ciasto do niedzielnej
kawy więc się zrobiło...prawie samo a podobno było lepsze niż wcześniejsze, klasyczne wydanie. Do tej
pory raczej odtwarzałam zasłyszane lub przeczytane przepisy. Ale do kogo należy świat? :) Raz kozie śmierć...do odważnych w końcu świat należy, nie? W końcu podobno sami decydujemy o tym na co nas stać i jak powiedział Henry Ford: “Jeśli sadzisz, ze potrafisz to masz racje. Jeśli sadzisz, ze nie potrafisz- również masz racje.”Będziecie musieli spróbować żeby samemu ocenić a to naprawdę kwestia chwili.Dzisiejsza propozycja jest naprawdę błyskawiczna (niestety błyskawicznie znika z talerza;)).Potrzebna nam będzie:
kostka
margarynyszklanka
cukru4
jajka (
żółtka oddzielone od
białek)szklanka
mąkiłyżeczka
proszku do pieczenia4-5
jabłek pokrojone w ćwiartki (najlepsza Szara Reneta)łyżka
cynamonuPiekarnik ustawiamy na 180 stopni.
Margarynę wrzucamy do naczynia, dosypujemy 3/4 szklanki
cukru (pozostałą część zostawiamy do
białek).
Miksujemy składniki i w trakcie dodajemy po jednym
żółtku a kiedy uzyskamy jednolitą masę dodajemy
mąkę z
proszkiem do pieczenia. Ciasto wykładamy na blachę (najlepiej będzie to zrobić łyżką bo ciasto jest dość lepkie).Na ciasto układamy dość grubo pokrojone ćwiartki
jabłek, które posypujemy odrobiną
cukru (tylko po wierzchu, ok. 2-3 łyżki) możemy posypać odrobiną
cynamonu (choćby dla koloru i zapachu).Ciasto wkładamy do piekarnika na ok 20 min (tak aby
jabłka nam się nieco zapiekły) a w tym czasie ubijamy
białka, do których stopniowo dodajemypozostały
cukier (na tym etapie próbuję czy piania jest odpowiednio słodka i ewentualnie doprawiam wg smaku).
Kiedy
jabłka będą już lekko rumiane, kładziemy na nie ubitą pianę z
białek i znowu wkładamy do piekarnika na kolejne 20 min.Czekamy aż piana
zrobi się złocista.Po paru chwilach od wyciągnięcia z piekarnika pojawią się cudne kropelki, które dodają uroku naszemu wypiekowi.Prawda, że proste?