Wykonanie
Nie wiem od czego zacząć. Przyznaję, że ostatnio tutaj nie bywałam. Nie z lenistwa, nie z braku weny do bloga, zwyczajnie..problemy. Moje życie strasznie się pozmieniało.Ostatnie tygodnie przyniosły tyle
bólu, ile ledwo jestem w stanie znieść. Ale oczywiście znoszę. Jestem zaprawiona w bojach."Możesz przetrwać wszystko, jeśli skupisz się na tym co jest teraz".W ciągu tych kilku tygodni były też miłe rzeczy. Miłe przeżycia. Takie małe odskocznie, które sprawiają, że życie nabiera blasku.Byliśmy na biwaku, spaliśmy pod namiotem, budowaliśmy
zamki z piasku na plaży. Uciekaliśmy przed osami (mój M. niestety bezskutecznie) i patrzyliśmy na statki.Dzisiaj wracam do tego, co pozwala mi się odstresować będąc w domu i wyłączyć wszelkie myślenie. Do gotowania.Mam nadzieję, że docenicie moje starania :)
Na początek
sałatka z
rukoli,
pomarańczy i
granatu. Orzeźwiająca, letnia, chociaż ze składników dostępnych przez cały rok. Idealnie sprawdziła się na urodzinowym grillu.Przepis znaleziony na K.S.Potrzebujemy (3-4 porcje):1 opakowanie
rukoli (100 g)60 g
orzechów włoskich1
owoc granatu2
pomarańczeSkładniki na
winegret:2 łyżki
miodu2 łyżki
oliwy z oliwek2 łyżeczki
musztardy dijon1,5 łyżeczki
soku z cytrynysólświeżo zmielony
pieprzRukolę płuczemy, odcedzamy i kładziemy na talerz.
Pomarańcze obieramy i filetujemy (wykrawamy środki pomiędzy błonkami - tutaj znajdziecie filmiki instruktażowe ).
Owoc granatu kroimy na ćwiartki i wyjmujemy pestki.
Orzechy włoskie prażymy na patelni (bez tłuszczu!) i drobno siekamy nożem.Składniki na sos mieszamy w miseczce.W dużej misce układamy
rukolę, na wierzch
pomarańcze, pestki
granatu i posypujemy
orzechami włoskimi. Całość polewamy
winegretem.Smacznego!Przy okazji kilka zdjęć z naszego biwaku: