Wykonanie
Moje pierwsze w życiu
makaroniki zrobiłam w 2012 roku i nie ma się co oszukiwać - nie wyszły mi. Przez kolejne lata ćwiczyłam, piekłam i marnowałam
mąkę migdałową, aż w końcu zaczęły mi wychodzić takie, jakie być powinny - piękne, okrągłe, ze skorupką z wierzchu, ciągnące w środku i z obwódką dookoła.Przepis wymieniłam w 2015 roku, zachowując dla porównania zdjęcia nieudanych makaroników, żeby każdy mógł zobaczysz jak te urocze
ciasteczka nie powinny wyglądać. Praktyka czyni mistrza, więc nie należy zbyt wcześnie się zniechęcać, jeśli nie wyjdą za pierwszym razem.Nigdzie nie widziałam zestawienia z lemon
curd, więc postanowiłam je wypróbować.
Słodycz tego delikatnego
ciasteczka świetnie komponuje się z kwaśnym kremem.Składniki na ok 15 makaroników (już po złożeniu):75 g mielonych
migdałów75 g
cukru pudru60 g
białek (osobno 30 g i 30 g), w temp. pokojowej94 g
cukru (osobno 18 g i 75 g)25 ml
wodyszczypta
malinowego barwnika spożywczego w proszkuPrzygotować dwie blachy wyłożone folią do pieczenia oraz szprycę z okrągłą końcówką o średnicy 1 cm, umieszczoną w dużej szklance (np. od
piwa).Mielone
migdały wymieszać z
cukrem pudrem. Wkładać po 3 łyżki do młynka do
kawy i dokładnie mielić. Następnie całość przesiać przez drobne sitko. To, co zostanie zmiksować ponownie i przesiać do całości. Do otrzymanej mieszanki dodać 30 g
białek. Bardzo dokładnie wymieszać za pomocą
łopatki. Wmieszać barwnik.Kolejne 30 g
białek umieścić w misie miksera i ubić pianę. Następnie, stale miksując, stopniowo dodawać 18 g
cukru. Ubić na sztywną masę. Pozostawić.W niedużym garnku umieścić 75 g
cukru oraz 25 ml
wody. Przygotować szklankę zimnej
wody i suchą łyżkę, postawić z
boku.
Cukier z
wodą podgrzewać na średnim ogniu (a raczej trochę mniejszym niż średni), nie mieszając, do momentu, aż kropla
syropu spuszczona z łyżki do zimnej
wody w szklance zacznie tworzyć kulkę. Co jakiś czas trzeba robić próby, by nie przegapić odpowiedniego momentu.Gotowy
syrop powoli wlewać cienkim strumieniem do ubitych wcześniej
białek, stale miksując na niskich obrotach. Następnie zwiększyć obroty miksera i ubijać ok. 3 minut, aż piana wystygnie.1/3 sztywnej piany przełożyć do masy migdałowej i bardzo delikatnie wymieszać za pomocą
łopatki. Następnie dodać resztę i znów wymieszać dokładnie, ale nie za długo, by za bardzo nie rozrzedzić masy. Stosować posuwiste, rozcierające ruchy, by pozbawić
bezę powietrza. Rozcierać o ścianki miski. Mieszana masa powinna opadać z
łopatki jak wstążka, wtedy ma odpowiednią konsystencję.Gotową masę przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać krążki o średnicy ok. 2 , 5 cm w pewnych odstępach od siebie, mając na uwadze, że masa się rozleje. Zapełnić obie blachy i odstawić na jakiś czas do obeschnięcia (u mnie to ok. 10-15 minut). Dotknięty palcem makaronik nie powinien się do niego kleić. Nie można pozostawić ich zbyt długo, bo skorupka z wierzchu stanie się zbyt twarda.W tym czasie piekarnik rozgrzać do temperatury 130°C, z termoobiegiem.Każdą blachę makaroników piec osobno. U mnie trwa to 10-12 minut (w zależności rodzaju od piekarnika). Przed wyjęciem makaroników z piekarnika, najlepiej bardzo delikatnie podważyć jeden i sprawdzić, czy
ciasteczko się nie rozdziela i czy spód jest upieczony.Wyjąć i pozostawić do całkowitego wystudzenia. Następnie podważać szpatułką i zdjąć
ciasteczka z blachy.Dobrać w pary według wielkości. Na jedną z połówek nałożyć porcję lemon
curd i przykryć drugim
ciasteczkiem. Schłodzić w lodówce.Lemon
Curd:Przepis znajdziecie tutaj . Na tę ilość makaroników wystarczy przygotować krem z połowy podanych składników.Życzę smacznego!