Wykonanie

"
Napoje wyskokowe mają wartość pożywną, wskazaną ilością procentową wyskoku, którego jeden gram zastępuje 1,75 grama
mączki w utrzymaniu temperatury ciała.(...)Ale ta wartość kalometryczna w żadnym nie stoi stosunku do szkody, którą regularne i częste picie tych
napojów organizmowi wyrządza. Podnieca wprawdzie wyskok nastrój cały, przyspiesza trawienie, budzi apetyt, ale zarazem przy częstem zwłaszcza użyciu działa szkodliwie na
serce, na nerwy i na nerki."(Marja Ochorowicz- Monatowa: "Uniwersalna Książka Kucharska", Lwów- Warszawa 1926)Już sto lat temu wiedziano, że
alkohol pomimo swej wysokiej kaloryczności, konsumowany nie tuczy. Nic się w tej sprawie nie zmieniło, zapewniam.O czym w pierwszym przytoczonym przeze mnie zdaniu informuje przedwojenna Autorka a co pozostaje w zgodzie z prawdą i jest aktualne do dziś, wartość energetyczna pochodząca z tej substancji w całości przetwarzana jest na ciepło. Wyskok rozgrzewa.Wspomniany efekt utrzymuje się jednak w ludzkim ciele krótko a znane powszechnie uczucie oszołomienia tłumi czujność i sprawia, że zamiast chronić organizm śpiącego w śnieżnej zaspie nieszczęśnika, pomaga mroźnej aurze uśmiercić go przez wychłodzenie.Dzisiejszy Wyskok Złej Królowej jest pod tym względem bezpieczny, pod warunkiem, że nie spożyje go Czytelnik zimą poza ogrzewanym pomieszczeniem. Po wypiciu jednej szklaneczki, moc
czekoladowego Wyskoku, nie zaciemniając ani trochę umysłu, spowoduje bowiem brak zdolności do samodzielnego przemieszczenia się w kierunku wyjścia.Składniki:2 lub 3 łyżki
cukru1/2 tabliczki
gorzkiej czekolady1 łyżka
masła1/2 szklanki
wodykilka
goździkówtrochę
cynamonucukier waniliowy1 łyżka
miodu1/2 litra
spirytusu lub
śliwowicy, na przykład takiej:

Jeśli jednak Wyskok ma być zdatny do częstowania nim dam, radzę zamiast
spirytusu lub
śliwowicy użyć
czystej wódki . Nie będzie ona "palić" wrażliwego gardła. Damy "palenia" nie lubią.
Cukier wsypać do rondelka

i podgrzewać na średniej mocy palnika aż zamieni się w karmel.

Dodać
czekoladę,
cukier waniliowy,
masło,
miód i
przyprawy.

Podgrzewać dalej, mieszając. Gdy masa stanie się gładka wlać
wodę, wymieszać i zagotować.

Wlać
alkohol, wymieszać i mocno podgrzać, nie dopuszczając do zagotowania. Podawać zawsze na gorąco.

Można rzecz przygotować na zapas. Wtedy należy ją przelać do szczelnie zamykanej butelki.

Nie trzeba martwić się faktem, iż w miarę stygnięcia, fazy w butelce wyraźnie się rozdzielą. Przed podaniem należy bowiem zawartość przelać do garnka i mocno podgrzać. Wtedy
napój ponownie stanie się jednorodny.Polecam Czytelnikowi tę rzecz na wyprawę, jeśli zechce się On wybrać w
drogę Koleją Transsyberyjską. Aromat wydobywający się z "odkręconego" termosu stłumi wszystkie inne zapachy a poczęstowani trunkiem towarzysze podróży szybko zaoferują Czytelnikowi swą dozgonną przyjaźń.Moc tej rzeczy jest potężna. Odbiera władzę nad ciałem. Cóż jednak z tego, kiedy dusza tańczy?