Wykonanie

Ostatnio Kolega w swoim mieszkaniu, położonym w niezwykle malowniczej części miasta, zorganizował Bal. Podał doskonale zrobionego
tuńczyka oraz wiele innych bardzo smacznych rzeczy a najlepsza była
konfitura z
cebuli. Wspaniała. Mój szczery zachwyt musiał wzruszyć Gospodarza, bo obiecał, że da mi trochę tej
konfitury "na
drogę". Niestety, na koniec wybiegłam z Balu tak szybko, że zapomniałam o obiecanym mi prezencie. Jakie to szczęście, że nie zgubiłam na schodach obuwia! W balowym nastroju mogłabym tego nie zauważyć a przecież jest grudzień. Cóż ze mnie zresztą byłby za Kopciuszek. Raczej już żaden, za późno.Traf chciał, że na Balu poznałam Jolę. Podała mi znakomity przepis. Nie jest skomplikowany i pozwolił się zapamiętać bez zapisywania. To niełatwe, gdy umysł ogarnia balowe usposobienie. Dzięki Joli i Jej przepisowi już następnego dnia otarłam łzy żalu po utraconej przez swą lekkomyślność
konfiturze. Teraz sama nie wiem, co bardziej mi smakuje-
konfitura z
cebuli czy to:Składniki farszu:200 g wędzonych
śliwekokoło 200 ml mocnego
alkoholu (
brandy,
koniak,
whisky)Składniki ciasta:300 g
mąki1
jajko150 ml
wodyŚliwki przełożyć do słoika, zalać
alkoholem, odstawić do następnego dnia.Gdy dobrze nasiąkną, odcedzić na sitku. Odsączony
alkohol przelać do słoika, szczelnie zakręcić. Przyda się jako składnik pasztetu, sosu lub marynaty do
mięsa.Każdą
śliwkę przekroić na pół:

Składniki ciasta wymieszać ze sobą i zagnieść na gładką masę. Podzielić na dwie części. Jedną część odstawić pod przykryciem a drugą rozwałkować cienko.Jeśli pierogi mają czekać na konsumpcję w stanie zamrożonym, przygotować tacę wyłożoną ściereczką. Ściereczkę posypać
mąką:

Z rozwałkowanego ciasta powycinać kółka (moje miały 5 cm średnicy), na środek każdego położyć połówkę
śliwki i skleić, tak jak zazwyczaj skleja się pierogi.W tym przypadku jest to niezwykle łatwe, bo
śliwki nie są typowym farszem, nic nie dostaje się
między sklejane warstwy ciasta i praca postępuje bardzo szybko.Ulepione pierogi układać na przygotowanej wcześniej tacy,

przykryć pozostałą częścią ścierki i wstawić do zamrażalnika.Gdy zamarzną można je warstwami ułożyć w dowolnym pojemniku i tak przechowywać. Wtedy zajmują mniej miejsca.

Z resztą ciasta i
śliwek postąpić tak samo.Jeśli pierogi mają być podane od razu, należy je wrzucić do dużej ilości wrzącej posolonej
wody i gotować na małej mocy. Szybko wypływają na wierzch. Gdy tak się stanie, gotować je jeszcze przez minutę lub dwie, wyłowić łyżką cedzakową (ja polałam je roztopionym
masłem) i podać. Myślę, że stosownie do upodobań, można je dodatkowo posypać
cukrem.

W rozsądnie prowadzonej kuchni nie ma niewykorzystanych "resztek". Z tego powodu okrawki ciasta, powstałe po wycięciu kółek na pierogi, należy zbierać i przykrywać, by nie wysychały. Gdy pierogi są zrobione, okrawki zagnieść ponownie wszystkie razem, rozwałkować, zwinąć w rulon i pokroić ten rulon nożem na paski. Powstaną takie oto kluski:

Można je odstawić by całkiem wyschły, przechowywać ususzone w pojemniku a
potem w miarę potrzeb ugotować jak
makaron. Można je także ugotować od razu. Nadają się jako dodatek do zup (także
mlecznych, jeśli Czytelnik lubi). Można je wykorzystać na wiele innych sposobów, w zależności od kulinarnej fantazji.Jeśli kluski nie są lubiane przez Domowników a w Domu mieszka
pies,

bardzo chętnie przyjmie on od swojego Pana takie uzupełnienie codziennej porcji suchej karmy. Uzna to za smakołyk.

Wracając do pierogów ze
śliwkami: tak sobie te pierożki wyobraziłam, gdy opowiedziała o nich Jola. Nie sądziłam jednak, że są tak smaczne, choć Jola mnie o tym zapewniała.