Wykonanie


Dzisiaj mam dla was coś, czego nie było od bardzo dawna. Prawdę mówiąc myślałem, że już nigdy nie będzie, a tu proszę jaka niespodzianka. Mam na myśli
chleb z automatu. Dla mnie to już rozdział dawno zamknięty, ostatni raz
chleb z maszyny zrobiłem pewnie ze 2 lata temu. Jakoś tak wolę sam wszystko robić. Ciasto wygnieść ręcznie, w piekarniku upiec...
Mieć kontakt z tym po prostu lubię. Ale Marysia, czytelniczka naszego bloga, zrobiła mi niespodziankę i na blogowego maila wysłała przepis razem ze zdjęciami. Pomyślałem więc, że opublikuję, może komuś się przyda ;) Zatem cytuję z maila za Marysią:Składniki na 1 kg
chleba:400 g
mąki pszennej typ 550200 g
mąki graham typ 1800 (wtrącenie ode mnie:
mąka graham to chyba typ 1850)470 ml
maślanki (najlepiej w temperaturze pokojowej, ale z takiej z lodówki też wyjdzie)1 łyżka
cukru1 łyżeczka
soli1 łyżka
oliwy z oliwek30 g
drożdży świeżych (lub 3 łyżeczki suszonych - na suszonych pięknie wyrasta na pękaty bochenek, ze świeżych tworzą się góry i doliny)do 2 garści dodatków w postaci ziaren przeróżnej
maściDo formy wlewamy
maślankę, dodajemy
cukier,
sól,
oliwę, na to
mąka, tak aby wszystko szczelnie przykryła, na to kruszymy
drożdże (
maślanka nie może się stykać z
drożdżami). Na końcu ziarna.Program do pieczenia - u mnie to na
chleb francuski czyli przy 1 kg
chleba 3 godz. 5 minut.Tako rzecze Marysia. Tak widzę na tych zdjęciach, że trochę opadł do środka ten
chleb, wklęśnięty jest. Z doświadczenia wnioskuję, że chyba za dużo płynów jest, znaczy się
maślanki. Na taką ilość
mąki ja bym ograniczył ilość
maślanki maksymalnie do 400 ml, a może nawet i mniej. Ale zacząłbym od 400 i zobaczył co się stanie.Tak na marginesie to Marysia pisze jeszcze, że ma przepis na doskonałą
chałkę z maszyny. Hmmm, prawdę mówiąc ciekaw jestem tej
chałki i niecierpliwie czekam na przepis od Marysi ;)Smacznego!PS. Dosłownie na moment przed opublikowaniem tego wpisu ponownie napisała do mnie Marysia sugerując, że zapadanie się tego
chleba jest spowodowane zbyt dużą ilością
drożdży. I sugeruje zmniejszyć ich ilość, np. do 25 g. Tak też może być, chociaż ja osobiście rzadko kiedy
daję więcej niż 20 g. Więc jeżeli bym zmniejszał to właśnie do 20 g.Można zatem spróbować i mniej
maślanki i mniej
drożdży.AKTUALIZACJA (14 . 06.2014):Info od Marysi, autorki przepisu:"Jak autorka przepisu chciałam napisać, że po zmniejszeniu ilości
drożdży do 20g i zastąpieniu
mąki pszennej 550 na pszenną 750 prosto z młyna,
chleb wychodzi boski. Wyrasta i się nie zapada. I jeszcze mała propozycja, która też wyszła w trakcie - ziarna warto podprażyć na suchej patelni przez kilka minut. Wierz można (po programie wyrastania tuż przed wypiekaniem) skropić
wodą i posypać prażonymi ziarnami :)
Chleb piekę co drugi dzień i na bieżąco go udoskonalam :D Pozdrawiam :)"---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)