Wykonanie
Chodząc jeszcze do szkoły zawsze piekłam je na spotkania z przyjaciółkami. Jadłyśmy je wtedy świeże, jeszcze twarde i chrupiące maczając w herbacie. I takie są najlepsze, choć przełożone
dżemem lub polane
czekoladą wcale nie są gorsze. Przy nich moje ulubione sklepowe pierniczki zostają daleko w tyle. Porcja wydaje się mała, ale kiedy rozwałkujemy ciasto i zaczniemy wykrawać
ciasteczka, jest ich naprawdę dużo.Składniki na około 100 sztuk:2,5 szklanki
mąki1/2 szklanki
cukru pudru1/2 szklanki
miodu1,5 łyżeczki
sody1 opakowanie
przyprawy korzennej (bez
kakao)1
jajko50 g
masłaMasło z
miodem podgrzewać powoli aż do rozpuszczenia
miodu, ale nie wolno zagotować!
Mąkę z
sodą przesiać,dodać resztę składników i ostudzone
masło z
miodem. Wszystko dokładnie wymieszać i zagnieść ciasto. Następnie rozwałkować na podsypanej
mąką stolnicy (jeśli będzie się kleić to trzeba chwilę odczekać aż ciasto stężeje) i foremkami wykrawać
ciasteczka. Piec na papierze w 200*C około 5 minut (pilnować bo szybko się spalą!) wyciągać kiedy będą złote ale miękkie.Można przełożyć
dżemem i polać polewą lub nieprzełożone przechowywać w puszcze nawet 2 tygodnie.
Ciasteczka po upieczeniu będą twarde ale drugiego dnia zmiękną.