Wykonanie
Czy Wy też kolekcjonujecie inspiracje? Ja mam już powoli zawalony cały komputer cudownymi przepisami, linkami, zrzutami ekranu, a szuflada kuchennego stołu nie domyka się od upchanych tam kartek z notatkami. Jestem pewna, że większości z nich nigdy nie wypróbuję, bo ciągle wynajduję coś nowego, ale od czasu do czasu przeglądam sobie to co zgromadziłam, wtedy doznaję olśnienia i zaraz brzęczą w kuchni gary. Czasami wystarczy tylko jakiś obrazek i już wiem co zrobię. Nic mi po tych dokładnych przepisach, bo nigdy w życiu się ich nie trzymam. Nie wiem, co za licho we mnie
siedzi, ale nawet, jak się bardzo staram to nie dam rady i zawsze coś wymodzę. Ma to zalety, bo w ten sposób powstają nieoczekiwane (czasami nawet dobre) efekty, ale wada jest taka, że jak uda mi się upiec coś przepysznego, to tylko raz, bo już kolejnym razem coś naknocę. Czyli zdecydowanie jestem w mojej kuchni projektantem, a nie producentem, podobnie jak w normalnym życiu pozablogowym. Cóż, trzeba się z tym już pogodzić.Zapraszam do wypróbowania dzisiejszej tarty, jest pyszna i nigdy nie pomyślelibyście, że jest wegańska i bezglutenowa.spód:200 g
mąki (użyłam po trochu kasztanowej, amarantusowej, ryżowej i kukurydzianej)120 g
margaryny roślinnej1 łyżeczka zastępnika
jajka lub gumy guarszczypta
solinadzienie:2
śmietany roślinne (u mnie
sojowe, po 250 ml)1/4 szklanki
skrobi (u mnie kukurydziana)1 szklanka
cukrucukier waniliowysok z dwóch
cytryn3 łyżeczki zastępnika
jajka lub gumy guarSkładniki na spód umieścić w misce i wyrobić na gładkie ciasto. Jeśli jest zbyt luźne, należy dodać nieco
mąki. Wylepić nim natłuszczoną foremkę do tart.Składniki na nadzienie umieścić w drugiej misce, wymieszać dokładnie i wylać na ciasto.Wstawić do nagrzanego wcześniej piekarnika i piec około 45 minut, przy temperaturze 200 ˚C.