ßßß
Na pomysł tego pasztetu wpadłam przypadkiem, gdy zostało mi smażonego kurczaka z obiadu. Dosmażyłam trochę udek , zmiksowałam obrane mięso, dodałam to i owo i upiekłam w formie od babki, żeby ładnie wyglądał. Ponieważ był świąteczny, wrzuciłam do niego suszoną żurawinę i śliwki. Wyszedł pyszny pasztet i chyba nieraz go powtórzę.ok. kg mięsa ze smażonego kurczaka30 dkg wątróbki z kurczakaczerstwa bułka2 łyżki suszonej żurawinyok. 10 suszonych śliweksól, pieprz biały i ziołowyimbir, gałka muszkatołowaMięso kurczaka oddzieliłam od kości. Wątróbki usmażyłam na oleju.Żurawinę i pokrojone na kawałki śliwki zalałam szklanką wrzątku. Namoczyłam 15 minut, odcedziłam i w wywarze z nich namoczyłam pokrojoną czerstwą bułkę. Gdy wchłonęła płyn, odcisnęłam ją.Mięso, wątróbkę i odciśniętą bułkę zmiksowałam razem. Dodałam żurawinę i śliwki, doprawiłam solą, białym i ziołowym pieprzem oraz imbirem i gałką muszkatołową. Włożyłam do formy i piekłam ok. 20 minut w 200 C.Pasztet wyszedł pyszny, pachnący przyprawami i żurawiną. Był smakowitym uzupełnieniem świątecznego stołu.Smacznego !WSZYSTKIM CZYTELNIKOM MOJEGO BLOGA ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W 2014 ROKU !