Wykonanie
Pół kg
mąkipół kostki świeżych
drożdży ( 25 g)szklanka letniego
mleka3-4 łyżki
miodu3
jajka1/3 szklanki
olejuszczypta
soliłyżka roztopionego
masłaDrożdże wkładamy do miseczki i rozcieramy z łyżeczką
miodu ( zwykle robię to z
cukrem). Dodajemy stopniowo pół szklanki letniego
mleka, mieszamy do rozpuszczenia. Posypujemy łyżką
mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia ( ok.10 min, mają pojawic się bąbelki na wierzchu). Płynny
miód( w razie scukrzenia rozpuścić na wolnym ogniu) dodajemy do roztrzepanych widelcem
jajek ( zostawiamy trochę do posmarowania wianka). Wsypujemy
mąke do miski, dodajemy szczyptę
soli. Wlewamy wyrośnięty rozczyn, mieszamy drwenianą łyżką, następnie dodajemy resztę letniego
mleka,
olej,
jajka z
miodem. Po dokładnym wymieszaniu ubijamy ciasto drewnianą łyżką ukośnymi ruchami przez około 5 min( wystarczy). Ciasto musi odstawać od brzegów miski. Przykryte ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce na ok pół godziny , do podwojenia objętości.Połowę ciasta dzielmy na 8-9 części, formujemy kulki wielkości małego pączka przed smażeniem, maczamy je w roztopionym
maśle zmieszanym z łyżką płynnego
miodu i układamy na blasze w formie wianka. Drugą część ciasta dzielimy na trzy kawałki, rolujemy na blacie długie wałeczki. Ja usiłowałam je zapleść w warkocz, ale nie dałam rady, były zbyt wiotkie. Przeplotłam więć dwa wałeczki na trzecim ułożonym w koło. Należy to zrobić na blasze, nie popsują się przy przekładaniu. Ja za późno na to wpadłam i cały zamysł skończył się na nierównej kolistej fakturze ciasta.Smarujemy wianek roztrzepanym
jajkiem. Rozgrzewamy piekarnik do 150 C, wkładamy wianki, podnosimy temperaturę do 180C i pieczemy ok.20 min. Sprawdzamy patyczkiem, czy suche w środku.Najlepiej smakują letnie, nie do końca wystudzone, ale dobre są też na drugi dzień. Jeść odrywając kulki lub kawałki palcami. Okruszki zostawić w trawie dla ptasząt. Smacznego!