Wykonanie
Zabiegany dzień, mnóstwo zajęć, ale przepiękne jesienne popołudnie. W kuchni
owoce, mam ochotę na
kawę i coś do niej. Mam ochotę już, natychmiast, a nie po długim czasie spędzonym w kuchni na przygotowywaniu tego czegoś.Zaglądam do lodówki. Jest, jest zamrożone
ciasto francuskie. Procedura pieczenia szybciutko ułożyła się w mojej głowie.
Śliwki, bo to miałam pod ręką,
ciasto francuskie, bo to się zawsze sprawdza, i świeżo zaparzona
kawa...

ŚLIWKI WE FRANCUSKICH PACZUSZKACHPrzepis dzisiaj będzie bardzo krótki, bo przygotowanie trwało kilkanaście minut.Składniki:opakowanie mrożonego
ciasta francuskiegokilka
śliwek, przekrojonych na połówki i wypestkowanych
cynamon,
kardamoncukier brązowyjajko1. Po pierwsze przygotowałam
śliwki. Nie lubię, kiedy
śliwki puszczają sok w czasie pieczenia. Żeby tego uniknąć, zgrillowałam je wcześniej na blaszce do pieczenia. Posypałam
śliwki cynamonem wymieszanym z
kardamonem i
brązowym cukrem.

2. Po drugie, rozmroziłam
ciasto francuskie, co zajęło kilkanaście minut. Ciasto pokroiłam na równe kwadraty.

3. Do każdego kwadratu włożyłam połówkę
śliwki, cztery boki kwadratu połączyłam na czubku i zakręciłam, zlepiłam w czubeczek.4. Posmarowałam
ciasteczka roztrzepanym
jajkiem i posypałam resztą
cukru z
przyprawami, co nadało piękny, brązowy kolor.Ta paczuszka na zdjęciu wyżej niestety jakoś nie wytrzymała, otworzyła się, ale i tak była piękna i pyszna.

A ta paczuszka idealna!Wracam do pieczenia...5. Ostatni krok. Piekarnik był już nagrzany do 200'C po grillowaniu
śliwek. Wstawiłam francuskie paczuszki do piekarnika i piekłam aż zbrązowiały, przez około pół godziny.