Wykonanie

Taki omlet
mogę jeść codziennie ;-) Robię go niestety jedynie wtedy kiedy Zuzanka przynosi mi jajeczka od
kurki, które słoneczko widziały, biegały po świerzym powietrzu od wschodu do zachodu słońca i były karmione tylko dobrą karmą.
Żółtka z takich jajeczek mają zupełnie inny zapach, kolor (wcale nie muszą
mieć koloru
pomarańczy) i konsystencję. Skorupki są delikatne i pełne bogactwa (mikroelementów). Omlety z takich
jajek smakują wybornie, wybornie …Przepadam za omletami na słodko. Latem uwielbiam ze świeżymi dojrzałymi
truskawkami i
miętą, natomiast teraz zadowalam się skarmelizowanymi lekko
owocami z własnej lodówki :-) Musicie mi uwierzyć na słowo – też pycha!

Potrzebne będą;Na jeden duży omlet4
jaja4 łyżki
mleka3 łyżki
oliwyszczypta
soliDodatki:garść mrożonych
porzeczek czerwonych,garść mrożonych
porzeczek czarnych,garść mrożonych
malinkilka
truskawek i co tam jeszcze macie lub lubicie możecie dodać (z
mrożonych owoców - oczywiście)Jak wykonać:Omlet
Jaja umyć, wbić do miseczki, dodać
soli mleka i 2/3 ilości
oliwy z oliwek i dokładnie wszystko rozmieszać widelcem bądź rózgą.Na patelnię, kiedy się rozgrzeje wlać resztę
oliwy i wlać całą masę jajeczną i podgrzewać na niezbyt silnym ogniu. Kiedy omlet się zetnie od
spodu trzeba podważyć brzegi szpatułką albo nożem i przez nachylanie patelni zlewać płynną masę z powierzchni omleta pod spód. Dobrze usmażony omlet jest od
spodu ścięty, rumiany, a na powierzchni wilgotny, ale nie płynny.
Owoce:W rondelku mieszamy wszystkie wybrane
owoce i podsypujemy je
cukrem. Mieszamy je tak długo aż się rozmrożą, roztopią i
woda z nich odparuje, a
cukier spowoduje, że lekko się karmelizują. Zasada jest tylko jedna – trzeba
owoce mieszać by nie dopuścić do przywarcia ich do dna, a w konsekwencji do ich przypalenia.

Gdy omlet jest ciepły zsuwamy go delikatnie na talerz, nakładamy na jedną jego połowę jeszcze ciepłe
owoce i zginamy omleta na pół. Złożonego omlecika posypujemy
cukrem pudrem, dekorujemy resztą
owoców (własnej frużeliny) i listkami
mięty lub
melisy.Niebo!
