Wykonanie
Dla mnie nie ma nic prostszego niż wstawienie
kurczaka do piekarnika i niech się piecze.Bardzo lubimy takie ptaszysko, z rumianą, chrupiącą skórką - dobra na gorąco, ale również na zimno. Mięciutki, kruchy, aromatyczny, po prostu pyszny. Takiego piekę najczęściej.
Kurczak nie wymaga wielu zabiegów pielęgnacyjnych, ale powymądrzam się nieco jak go przygotować :D
składniki:1
tuszka kurczaka, ok. 2 kg2 łyżeczki
soli3 łyżki suszonego
tymianku3 łyżeczki
czosnku granulowanego2 łyżki
olejusposób przygotowania:
Tuszkę z
kurczaka (wypatroszoną i całkiem sprawioną) umyłam dokładnie w zimnej wodzie, z zewnątrz i w środku, i osuszyłam papierowymi ręcznikami. Odcięłam gruczoł kuprowy - jeśli ktoś chce może wyciąć cały kuper. Szyjkę odcinamy albo zostawiamy jeśli ktoś lubi obgryzać pieczoną. Tuszę natarłam
solą, posypałam dość równomiernie
czosnkiem oraz
tymiankiem - także z środku - do środka tuszy można włożyć kilka ząbków
czosnku i garść gałązek
tymianku,
kurczak będzie jeszcze bardziej pachnący.
Położyłam
kurczaka na piersiach i skrzydełka zagięłam do środka i ku górze - tak aby końcówkę, lotkę, wywinąć na wierzch. Następnie odwróciłam
tuszkę i związałam końce nóżek. Przyprawionego
kurczaka odstawiłam na min. 2 godziny w chłodne miejsce.Piekarnik rozgrzałam do 220 st. C.
Tuszkę posmarowałam (jeśli ktoś ma
oliwę w sprayu to doskonale) z wierzchu lekko
olejem i ułożyłam (piersiami do góry) na blaszce, tę wstawiłam do gorącego piekarnika. Po 10 min. zmniejszyłam temperaturę do 180 st. C, podlałam ok. 1 szkl.
wody i piekłam ptaszysko ok. 1,5 - 2 godzin. często podlewając wytworzonym sosem (wyparowującą
wodę należy uzupełniać). Po upieczeniu wystawiłam ptaka z piekarnika i pozwoliłam mu odetchnąć kilkanaście minut żeby
soki w
mięsie równomiernie się rozeszły i nie wyciekły od razu przy krojeniu. Przed podaniem porcjujemy w/g uznania.