Wykonanie
Robiłam polewę do ciasta. Wrzuciłam połamaną
czekoladę do miseczki a tę ustawiłam na garnuszku z gorącą
wodą. Gdy się roztopiła podkusiło mnie dosypać troszkę mielonego karmelu i
wanilią oraz dolać trochę
likieru toffi - co by pasowało wszystko
smakowo do wcześniej wspomnianego ciasta. I nie wiem czy to
wina cukru czy
alkoholu a może zbytniego podgrzania, ale po zamieszaniu całości masa nagle zgęstniała bardzo a nawet rzekłabym - stwardniała. Zrobiła się czekoladowa gruda.Szkoda mi było użytej
czekolady więc szybko załączyłam w głowie "tryb awaryjny" - bo przecież nie wyrzucę
czekolady !!! Szum szarych komórek, niewielu bo niewielu, ale przynajmniej kilku, było pewnie słychać u sąsiadów :D
Trufelki kokosowo -
czekoladoweskładniki:150 g
gorzkiej czekolady, u mnie kuwertura 55 %
kakao1 łyżeczka karmelu z
wanilią z młynkakilka łyżek
likieru toffi, np. Baileysok. 1 szkl.
wiórków kokosowychdo obtoczenia: trochę
cukru trzcinowego i posypka cukrowasposób przygotowania:
czekoladę połamałam na kawałki i wrzuciłam do stalowej miseczki, którą ustawiłam na garnuszku w wrzącą
wodą. Roztopiłam pomału jak na polewę. Dosypałam karmel i wlałam kilka łyżek
likieru - wymieszałam. Dosypałam wiórki i dobrze wymieszałam łyżką. Masa bardzo zgęstniała - jeśli będzie się aż kruszyć to dolejcie jeszcze trochę
likieru i wymieszajcie - trzeba dolewać z wyczuciem bo zbyt rzadka będzie się lepić a zbyt gęsta rozsypywać.Lekko zwilżonymi dłońmi nabierałam małe porcje masy, formowałam kuleczki i obtaczałam je w cukrze albo posypce. Odstawiłam do lodówki, do schłodzenia. Z tej ilości składników wyszło mi ich 20 sztuk.I tak właśnie udało mi się uratować
czekoladę a jednocześnie zrobić całkiem dobrze
trufelki.
Trufelki z odzysku :D