Wykonanie

Niedawno w telewizji był emitowany jeden z moich ulubionych filmów kulinarnych pt. ,,Julie i Julia", opowiadający o zabawnym przejściu sekretarki, amatorki gotowania przez program kulinarny Julii
Child. Sposób, w jaki gotowały w pewnym stopniu odzwierciedla moją ,,kuchenną taktykę" - przez tworzenie posiłków wyrażały swoją pasję, robiły to z wielkim zamiłowaniem i entuzjazmem. No.. może moja cierpliwość nie jest aż tak wysoko mierzona, jak ich, ale staram się jak
mogę, aby nie rzucać ze złością zepsutym
ciastem :))))Naleśniki Julii
Child - najlepsze z najlepszych, niebiosa w ustach. Poważnie.Składniki:Ciasto:3
żółtka1 łyżka
cukru3/4 szklanki zimnej
wody3/4 szklanki
mleka3 łyżki
likieru pomarańczowego1 1/2 szklanki
mąki pszennej5 łyżek stopionego
masła (ale ostudzonego!)
Masło pomarańczowe:2 łyżki
cukru1
pomarańcza - sok i skórka1/2 szklanki prażonych
płatków migdałowych100 g
masła1 1/2 łyżeczki
likieru pomarańczowego1. W misce ubijamy
żółtka z
cukrem, dopóki nie będą puszyste, następnie dodajemy
wodę,
mleko,
mąkę,
likier i na końcu roztopione
masło. Ciasto dokładnie ubijamy mikserem aż do uzyskania jednolitej konsystencji i wkładamy do lodówki na 2 godz.2. Jeżeli po 2 godz. ciasto będzie zbyt gęste, możemy je rozrzedzić dodając 1 - 3 łyżek zimnej
wody. Naleśniki Julii smażymy tak samo jak te tradycyjne. Z podanego przepisu wychodzi ok 15 placuszków.3. Do kielicha od blendera wsypujemy
cukier, dodajemy startą skórkę z
pomarańczy,
likier, uprażone
migdały i
masło. Całość tak długo miksujemy, dopóki nie rozpuści się
cukier, a
masło nie stanie się gładkie i jednolite.4. Naleśniki podajemy posmarowane
masłem pomarańczowym. Ja dodatkowo polałam je
syropem klonowym.

