Wykonanie

Zostały mi
ziemniaki, które ugotowałam do
chleba, z tego przepisu . W głowie miałam przepis na
masło jarmużowe, inspirowany przepisem z grupy BLW, ale nigdzie, ostatnio, nie
mogę kupić
jarmużu. A cząbru mam dużo. Wdziera się z tarasowych doniczek, przebojem, do domu. Jego zapach, szczególnie ten na rączkach Kacpra, świdruje mi w nosie długo po tym, jak przestaje buszować w ziołach. Dlaczego nie miałby podkreślić smaku gnocchi...

Składniki na 20 klusek:150 g ugotowanych, wystudzonych (najlepiej wczorajszych; używam o nazwie Gala, typ B)70 g
skrobi ziemniaczanej (2 czubate łyżki)40 g
mascarpone (1 czubata łyżka)1
żółtko i 1 całe
jajko, malutkie od zielononóżki
mąka pszenna do podsypania, łyżka

Ziemniaki przeciskam przez praskę, czasem tłukę tłuczkiem ;) Dodaję pozostałe składniki do miski i dokładnie mieszam. Blat podsypuję
mąką pszenną, przekładam ciasto i obtaczam w
mące. Roluje wałek o grubości około 4 cm.
Ostrym nożem kroję kluski, przekładając na wysypaną
mąką deskę. Gotuję od razu, na niewielkim ogniu, 4 minuty od wypłynięcia.

Składniki:2 łyżki zmielonych, uprażonych
ziaren słonecznika (mogą być inne pestki)4 gałązki świeżego cząbru (może być
natka)łyżka miękkiego
masłaWszystkie składniki miksuję.Kluseczki podaję wymieszane z
masłem. Kacper uwielbia zapach cząbru, ciągle go wącha. Okazało się, że smak też mu pasuje ;)