Wykonanie
Cudo, cudo, cudo... to zdecydowanie najlepsze
śledzie, jakie
jadłam. Połączenie
śledzia z
majerankiem i
czosnkiem choć podejrzewałam, że może być dobre (bowiem wszystko to lubimy, to są zdecydowanie nasze smaki) to nigdy bym się nie spodziewała, że połączenie to okaże się aż tak cudowne, toż to po prostu poezja. Ten smak czuje się jeszcze długo, długo po degustacji. Jedyny minus to czas oczekiwania... musimy je przygotować minimum 3 dni wcześniej tak, by złagodniała ostrość
czosnku. Ale donoszę Wam iż warto, ten smak wynagradza czas oczekiwania. Taki
śledzik w połączeniu z pysznym domowym
chlebkiem z
masełkiem... to rozkosz podniebienia. Polecam wszystkim baaardzo mocno, ten
śledź ma pod sobą wszystkie inne :-)Znalezione tutaj .Składniki:- 300-350g
śledzi a'la
matjas- 1 mała główka
czosnku- 2 łyżki dobrego, aromatycznego
majeranku- 300ml
oleju (dałam rzepakowy)- 2
listki laurowe- 3 ziarna
ziela angielskiegoŚledzie dobrze wymoczyć w wodzie. Ja wylewam zalewę, przepłukuję je, zalewam czystą
wodą i odstawiam na ok.1h. Następnie
wodę wylewam i wlewam czystą, odstawiam na kolejną godzinkę. Najlepiej powtórzyć te czynności kolejny raz.
Śledzie muszą być dobrze wymoczone, by
sól nie popsuła smaku potrawy.Wymoczone
śledzie kroimy na małe kawałki i umieszczamy w misce.Obrany
czosnek przeciskamy przez praskę, dodajemy otarty
majeranek, roztarty w dłoniach, zalewamy
oliwą i dokładnie mieszamy. Dodajemy
ziele angielskie i
liście laurowe, mieszamy i przekładamy wszystko razem do słoika. Zakręcamy i odstawiamy na 3 dni do lodówki. W trakcie oczekiwania można kilka
razy wstrząsnąć zawartość słoika.
Po trzydniowym "dojrzewaniu" możemy zajadać nasze
śledziki, dodatek
chleba z
masłem idealnie dopełnia smaku. Jakoś wcześniej nie wpadłam na to, że do
śledzi super pasuje kanapka posmarowana
masłem... :-) Pychota!Moje następne
śledzie już się moczą, tym razem robię z podwójnej porcji... :-)
Smacznego :-)