Wykonanie
Czyli przygodę z domowym
pieczywem czas zacząć!

Moją przygodę z domowym
pieczywem rozpoczęłam od
chleba.Koleżanka z dawnej pracy przyniosła kiedyś słoik z tajemniczą substancją i instrukcją wykonania
chleba, postulując aby „ktoś go upiekł i oddał jej odświeżony zakwas w rewanżu, bo ona nie ma czasu teraz piec i zakwas jej się zmarnuje”…No to upiekłam. I tak piekę już regularnie drugi rok.
Chleb jest banalnie prosty w wykonaniu, rewelacyjny w smaku i co najważniejsze – ZAWSZE wychodzi!Na skuteczne sfinalizowanie przepisu składają się następujące elementy:Wielki GarDługa ŁychaSilna Ręka Pana
MężaSłój z Wielce Tajemniczą Substancją – czyli ZakwasReszta składnikówZakwas w świecie idealnym zdobywa się od zabieganej koleżanki. W rzeczywistości nie tak już doskonałej, zakwas trzeba sobie zaczynić samemu – straszna perspektywa… osobiście nie próbowałam… nieprzerwanie „odświeżam” mój pierwszy, podarowany zakwas… Ale wśród społeczności blogowej wiele receptur zakwasowych krąży, sugeruję trochę pokopać wirtualną otchłań.Reszta składników na
chleb:1 kg
mąki tortowej - przy dużej ilości dodatków (ziaren) można dołożyć max. do 250g
mąki dodatkowo, aby ciasto lepiej wyrosło; dla fanów zdrowego odżywiania polecam łączenie
mąki tortowej z
mąką pełnoziarnistą (po ½ kg każdej)1 paczka =150g dowolnych
otrąb (pszenne, żytnie, owsiane itp.)½ szkl.
płatków owsianych (zwykłych np.”górskich”, a NIE błyskawicznych)1 szkl. ziaren
siemienia lnianego1 szkl.
ziaren słonecznika½ szkl. pestek dyni (opcjonalnie, akurat tym razem nie dałam)2 łyżeczki
cukru2 płaskie łyżki
soli1 l i 250ml
wody (
woda lekko letnia „kranówa”)Do Wielkiego Gara wrzucić wszystkie sypkie składniki i wymieszać drewnianą Długą Łychą przy wykorzystaniu Silnej Ręki Pana
Męża . Dolać
wodę i znowu wymieszać. Na końcu dodać Zakwas i znowu zużytkować Silną Rękę Pana
Męża . Im dłużej i dokładniej wymieszane i napowietrzone ciasto, tym lepiej wyrośnie
chleb i na dodatek ”uśmiechnie się” przy pieczeniu (czyli popęka od góry).

Odłożyć 6 łyżek ciasta na zakwas z myślą o kolejnym pieczeniu
chleba. Użyć niemyty słoik po poprzednim zakwasie. Im więcej pozostałości w słoiku, tym lepiej. Zakwas przechowywać w lodówce w słoiku zakręconym pokrywką. Pokrywki nie należy dokręcać na ścisk, zostawić lekko niedokręconą, gdyż papka musi „pracować”. Zakwas musi być minimum 7-dniowy by móc go spożytkować pod następne pieczenie.

2 foremki keksowe o wymiarach ok. 30x10x8 cm (LxWxH) wysmarować
masłem i obsypać
kaszą manną.
Kasza manna jest tu lepsza niż
bułka tarta –
zrobi się z niej chrupiąca skórka i nie ma tendencji do przypalania w przeciwieństwie do
bułki.

Wlać ciasto do foremek (jest dosyć płynne). Posmarować
oliwą z oliwek po wierzchu. Odstawić w ciepłe miejsce na ok. 12 godzin do wyrośnięcia (najlepiej na noc). Osobiście nie przykrywam blaszek ściereczką bo ciasto mocno wyrasta i
potem zlepia się z materiałem. Jak przykrywać to tylko na pierwszą połowę wyrastania.

Lekko nagrzać piekarnik i wstawić blaszki na poziom bliżej dołu – na 1/3 jego wysokości. Piec w temp. 200C około 80-90 minut (opcja góra-dół, kto nie ma termoobiegu – czyli ja – ten w trakcie pieczenia po ok. 50 minutach musi przekręcić blaszki tył naprzód).Jeszcze ciepły
chleb wyjąć z blaszek i studzić na kratce.

Przy tym
chlebie test „suchego patyczka” na nic się nie zda. Zanim
chleb nie ostygnie, jest glamzgowaty w środku. Po wystygnięciu jest przyjemnie lekko wilgotny wewnątrz.
Chleb niebo w gębie!!!

Jak przedłużyć "żywotność" zakwasu:Sposób na dłuższe przechowywanie zakwasu to podobno zamrożenie. Znajoma znajomej (specjalistka od domowego
pieczywa) ma w zwyczaju zakwas właśnie zamrażać. Podobno nie
traci on nic na wartości i zamrożenie nie wpływa na wyrastanie
chleba. Osobiście nie próbowałam, bo zakwas zawsze zużywam w przewidzianym terminie (w ciągu 1 m-ca). Choć zdarzało mi się też, że stał samotny w lodówce koło 2 m-cy ;) Wtedy po prostu dłużej zostawiałam papkę
chlebową do wyrośnięcia (16 godzin).