Wykonanie
Ostatnio przygotowałam na obiad roladki, z którymi wiążą się wspomnienia z przed mniej więcej dwóch lat. Wspomnienia oswajania się z macierzyństwem, karmieniem piersią i dotkliwą dietą eliminacyjną. I choć roladki te nie są zbytnio dietetyczne to były jednym z rarytasów, na które czasem sobie pozwalałam dla poprawy humoru i "osłody" gotowanej diety indyczej. Na szczęście brzucho Syna bywało wyrozumiałe i roladki owe tolerowało w
mleku ;) Minęły mniej więcej dwa lata, a zębaty Syncio już sam zajada się roladkami. Ech, jak ten czas leci. Dziecko rośnie, "dorośleje". A ja? Starzeję się? Nie..., to niemożliwe!Skupię się lepiej na opisaniu roladek nim dojdę do jakichś straszliwie mylnych wniosków.

Składniki:2 kotlety
z piersi kurczaka1
ogórek kiszony3 plasterki
sera żółtego1/2 kostki
serka topionego np. goudakilka wiórków
masła1/2 małej
cebuli pokrojonej na
piórasól,
pieprzPrzygotowanie:Kotlety dobrze rozbijam. Im będą cieńsze tym ładniej się zawiną. Każdy kotlet
solę i posypuję
pieprzem. Na każdym układam po kilka
piór cebuli, paski
ogórka kiszonego i
sera żółtego oraz kawałek
serka topionego i wiórek
masła. Zawijam ścisło w roladki. Posypuję z wierzchu
szafranem dla koloru i odstawiam na jakiś czas w chłodne miejsce. Dla pewności by roladki się nie rozpadły każdą z nich przed pieczeniem "spinam" drewnianą wykałaczką. Piekę w folii w temperaturze ok 180 stopni przez 50 minut, po uprzednim podlaniu odrobiną
wody. Następnie wyciągam wykałaczki i dopiekam w naczyniu żaroodpornym bez przykrycia przez ok 15 minut.



Podaję z ulubionymi dodatkami czyli z pieczonymi ziemniaczkami i surówką na bazie mieszanki
sałat. Pyszności. Roladki
schabowe przygotowałam pierwszy raz od tamtych czasów. Warto było przypomnieć sobie ten smak - kruche
mięsko przesiąknięte
serowo-
ogórkowym aromatem, soczyste dzięki zawartości
masła. Mniam. Dla Syncia przygotowałam roladki
z piersi kurczaka, żeby były bardziej miękkie. Było to właściwie zbędne - zawijasy
schabowe wyszły równie mięciutkie.