Wykonanie

Nie wiem jak dla Was, ale 11 listopada kojarzy mi się bardzo pozytywnie. Pewnie dlatego, że od zawsze był i jest dla mnie przede wszystkim dniem moich imienin. Dopiero gdzieś tam, hen daleko, datą upamiętniającą odzyskanie niepodległości. Jak już wspomniałem i doskonale wiecie, w tym dniu kościół katolicki obchodzi dzień św. Marcina, a na jego cześć wypiekane są w całym
kraju rogale marcińśkie lub ich
podróbki. Ja jednak w tym roku, na przekór wszystkim nie
daję się zwariować blogowej gorączce zawijania tych jakże przepysznych rogalików poznańskich i piekę sobie zwykłe ciasto
pomarańczowe.ciasto:3
jajka250 g
mąki125 g
cukru1/2 szklanka
oleju1 1/2
pomarańczy1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
imbiruPomarańcze sparzyć gorącą
wodą, zetrzeć skórkę i oczyścić z białej warstwy (np. obieraczką).
Owoce zmiksować blenderem na gładką masę.
Skórkę pomarańczową umieścić w misce i wymieszać z
cukrem. Dodać
pomarańcze,
olej,
jajka oraz
przyprawy i dokładnie połączyć.
Mąkę wymieszać z
proszkiem do pieczenia, dodać do masy i wymieszać łyżką do połączenia składników. Ciasto przelać do keksówki (natłuszczonej i oprószonej
bułką tartą) i piec w 180 ° C przez 60 minut do tzw. suchego patyczka. Wyjąć wystudzić i polać polewą.polewa:100 g
białej czekolady100 ml kremówki 36%2 łyżki
soku z cytrynypomarańcze i
skórka pomarańczowa (do dekoracji)Kremówkę umieścić w rondlu z grubym dnem i podgrzewać, aż będzie gorąca. Zdjąć z palnika, dodać
czekoladę połamaną na cząstki i odstawić na 3 minuty. Po tym czasie wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Na koniec dodać
sok z cytryny i połączyć. Gotową polewą pokryć ciasto. Całość udekorować plastrami
pomarańczy i
skórką pomarańczową.Smacznego! :)

