Wykonanie
Dzisiaj postanowiłam zdać Wam relację z moich tegorocznych
planów walentynkowych, jako że mają duży związek z jedzeniem. Wraz z Połówkiem długo zastanawialiśmy się co właściwie chcemy robić tego dnia. Kupowanie sobie przesłodzonych, serduszkowych gadżetów już nas nie
bawi, więc zawsze staramy się spędzić Walentynki w jakiś ciekawy sposób. Do tej
pory robiliśmy sobie weekendowe wypady poza miasto, ale w tym roku nie mogliśmy się zdecydować gdzie i na jak długo chcielibyśmy pojechać. Wyjście do kina także nie wchodziło w grę, bowiem nie pociąga nas 50 twarzy Grey'a, ani fabuła żadnego innego filmu, które mają z reguły premierę w okresie Walentynek.

'Nasze Walentynki' postanowiliśmy przenieść na wtorek, aby uniknąć sobotnich tłumów, bo zapewne nie tylko my mieliśmy w planie wybrać się na coś do jedzenia. Jako, że doba ma tylko 24 godziny, z 16 knajp postanowiliśmy wybrać 8 (po jednej z każdej kategorii). Wyboru dokonaliśmy całkowicie losowo, ponieważ rzucaliśmy
monetą. ;)Poniżej prezentuję Wam miejsca, które odwiedziliśmy:Śniadanie: Central Cafe - lokal z duszą, gdzie serwowane są bajgle na różne sposoby oraz inne pozycje
śniadaniowe: owsianki, muffiny, quiche itp.
Kawa i ciacho: Dwie
Małpy - podobno najmniejsza kawiarnia we Wrocławiu, w swojej ofercie ma:
kawy,
herbaty oraz domowej roboty ciasta.
Lody: Baldimo - 100% naturalne
lody na bazie
mleka krowiego, serwowane w różnych, oryginalnych smakach.Lunch: Szynkarnia - połączenie multitapu z delikatesami
mięsno-serowymi. Oprócz zakupu lokalnych produktów oraz piw z Polski i świata, na miejscu można także zjeść śniadanie, bądź lunch.Obiad: Las - miejsce, gdzie wszystkie dania inspirowane są lasem, a posiłek uzupełnić mogą lokalne
piwa lub
miody pitne (zobacz recenzję tutaj).
Alkohol: Czupito - bar, w którym serwowane są shoty w różnych wariantach
smakowych i kolorystycznych. Ponoć w menu są aż 84 rodzaje, do kupienia pojedyńczo lub w zestawach, także z efektami specjalnymi np. z użyciem ognia.Afrodyzjak: Lot
Kury - klimatyczne bistro podające posiłki oraz ciekawe
drinki i
alkohole, we wtorkowej ofercie znajduje się także proseco +
ostryga.Inne: Shakewave - shakebar, gdzie wypić można koktajl z
owoców, warzyw,
białka,
słodyczy oraz innych składników takich jak: oreo, nutella, zozole itp. Nie ma chyba rzeczy, której Shakewave nie zmiksuje.

W przypadku kawiarni nastąpiła mała modyfikacja. Mieliśmy pecha, bo w dniu, kiedy urządziliśmy naszą wycieczkę po knajpach, początkowo wybrane przez nas Speakeasy, było zamknięte. W zastępstwie wybraliśmy Dwie
Małpy, które odpadły wcześniej na etapie rzutu
monetą. Z tego względu jeśli chcielibyście kiedyś powtórzyć podobną wycieczkę, polecam wybór większej ilości miejsc. Wówczas kiedy coś się wydarzy np. lokal będzie zamknięty, macie inną opcję w zanadrzu.

W ramach podsumowania
mogę powiedzieć, że z naszej wycieczki po Kulinarnych Osobliwościach Wrocławia oboje z Połówkiem jesteśmy bardzo zadowoleni. Wszystko nam smakowało, z żadnego lokalu nie wyszliśmy rozczarowani. Ponadto, mimo odwiedzenia tak wielu miejsc, zmieściliśmy się w budżecie 200 zł. A przyznam, że każde z nas zamawiało to, na co miało ochotę. Jeśli zastanawiacie się jakim sposobem odwiedzić osiem knajp i nie pęknąć z przejedzenia, to mam dla Was radę. Podstawą jest czas. My zarezerwowaliśmy sobie praktycznie cały dzień. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy o godzinie 10:00, a zakończyliśmy w okolicy 20:00. Rozplanowaliśmy sobie także dokładną trasę, biorąc pod uwagę kolejność posiłków. Co prawda wieczorem rzeczywiście czuliśmy się bardzo pełni, ale obyło się bez niestrawności.Myślę, że w przyszłości skorzystamy jeszcze z tego pomysłu, bo okazał się naprawdę świetną zabawą. Również z tego względu, że oprócz jedzenia, po prostu spędzaliśmy w swoim towarzystwie dużo czasu :). Jeśli będziecie planować kiedyś Walentynki lub rocznicę, bardzo polecam Wam taką formę ich spędzenia.Na koniec pragnę tylko dodać, że w każdym lokalu towarzyszył mi aparat, zatem z większości miejsc jakie odwiedziliśmy, zamieszczę recenzję w ramach cyklu ' Smak Wrocławia '.