ßßß
Bardzo proste i bardzo czekoladowe.Mięciutkie, szybciutkie i lekko ciągnące. Czekoladowe ciągutki to ulubione ciasteczka mojego lubego :) Są wspaniałe w swojej prostocie i jeśli ktoś lubi miękkie ciastka albo krówki to z pewnością zasmakują :)Są mocno czekoladowe ale nie są za słodkie - będą smakowały i miłośnikom gorzkie jak i zwykłej mlecznej czekolady.Zaliczam je do tego rodzaju smakołyków, które jak raz się spróbuje to chce się więcej i więcej i więcej....Ciasteczka pochodzą z książeczki ze słodkościami dla dzieci "Kubuś Puchatek zaprasza na ciasteczka". Dostałam tą książeczkę uhuhuhuuu... nie pamiętam nawet kiedy :) można powiedzieć, że jest ona ze mną od zawsze. Więcej o niej napiszę kiedy indziej :)
Jedyna trudność, która moim zdaniem się pojawia przy ich pieczeniu to to, że trzeba dobrze trafić z czasem pieczenia. Ciastka pieczone zbyt długo będą twarde i nie będą ciągnące i lepiące (czyli nici z ciągutek), natomiast ciastka pieczone za krótko nawet po ostygnięciu będą jedną wielką papką.Wiele razy próbowałam robić te ciastka i uważam, że czas, który podam na końcu jest optymalny.Bardzo łatwo tu popełnić błąd ponieważ nasza masa ciasteczkowa po wyciągnięciu już z piekarnika nadal jest prawie płynna, jeśli dotkniemy jej patyczkiem to obklei go. Nie należy się tym przejmować ponieważ ciastka są dobre dopiero po ostygnięciu. Wtedy robią się troszkę twardsze - idealne już do krojenia, ale jednocześnie pozostają lepiące się (takie bardzo ciągutkowe).Dlatego jeśli nawet zauważymy, że po upływie całego czasu pieczenia ciasto nadal jest płynne i papkowate - NIE PRZEJMUJEMY SIĘ! Wyjmujemy je z piekarnika i odstawiamy do ostygnięcia, i wtedy dopiero możemy podziwiać ich prawidłową konsystencję :)Składniki:1 kostka miękkiego masła2 szklanki cukru (można dać jedną brązowego i jedną zwykłego)2 jajka2 łyżeczki esensji waniliowej1 i 2/3 szklanki mąki2/3 szklanki kakao2 łyżeczki proszku do pieczenia ze dwie szczypty soliGorzka czekolada (najlepiej tyle kosteczek ile chcemy mieć ciasteczek. Fajnie jest jak na każdym ciasteczku jest kawałek czekolady. Nie jest to konieczne i można robić nawet bez niej)Masło ucieramy dokładnie z cukrem na puszystą masę. Dodajemy jajka, esencję waniliową i dalej mieszamy. Do tego przesiewamy mąkę i kakao, dodajemy też proszek do pieczenia i sól i dalej mieszamy do połączenia składników.Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i na to wykładamy połowę masy i rozprowadzamy po całej blaszce. Drugą połowę jeśli mamy możemy wyłożyć na drugą blaszkę, lub upiec dopiero jak pierwsza partia będzie gotowa.Ciasto jest dość zbite i klejące dlatego do rozprowadzania go polecam albo ręce zwilżone wodą albo łyżkę również zamoczoną w gorącej w wodzie.Kawałki czekolady układamy potem w mniej więcej równych odstępach (tak żeby potem po przekrojeniu w miarę możliwości na każdym kawałku była kosteczka czekolady)Pieczemy w 160 stopniach przez 11-12 minut. (Lepiej krócej niż dłużej!)Po upieczeniu ciasto wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do ostygnięcia. Gdy całkiem ostygnie kroimy na kawałki... i voila ! :)