Wykonanie
Rosół!Ta zupa już zawsze będzie mi się kojarzyła z dzieciństwem i niedzielnymi obiadami u babci. Zawsze jak dzwoniła i pytała na co bym miała ochotę mówiłam, że na "
wodę z kluskami" czyli rosół właśnie.Babciny rosół jest nie do podrobienia, zwłaszcza, że babcia sama robiła
makaron (następnym razem też tak zrobię, a co!), poza tym jednak babcine smaki zawsze są najlepsze... :)Podjęłam jednak próbę i wyszedł mi wyjątkowo smaczny mimo tego, że miałam trzy paczki z resztkami drobnych
makaronów - literek, koralików i nitek - które musiałam jakoś razem ugotować, żeby wszyscy dostali
makaron, ha ha :)Mimo tych komplikacji powstał on:
Rosółpotrzebujemy:skrzydła z
indykawłoszczyznyok 3
liści laurowych4
ziela angielskie4
owoce jałowcasólpieprzmakaron! - nie zapomnijcie jak ja :P
natkęW zasadzie rosół to żadna filozofia. Wiadomo każdy ma swój przepis. Ja zrobiłam tak:
Mięso zalałam zimną
wodą tak żeby przewyższała je o jakieś 3 cm. Włożyłam liście, ziele i
jałowiec. Gotowałam ok 40 minut. Po tym czasie dodałam
włoszczyznę,
sól i
pieprz. Gotowałam jeszcze godzinę (nie miałam 4 godzin choć podobno tyle się powinno gotować rosół).Do talerzy nałożyłam ugotowany
makaron,
marchewkę z zupy i całość posypałam
natką.
Nic nie może się z tym równać!Przepis dodaję do akcji Doceniamy Zupy :)