Wolne wolne... i po wolnym :( Szkoda , że wolne dni tak szybko przemijają - zawsze jest ich zbyt mało :(U mnie czas przetworów w pełni: udało mi się zrobić przez ten weekend moje ulubione marynowane papryczki peperoni w opcji mega ostrej, pierwszą partię suszonych pomidorków, ciut ciut ogórków kiszonych i warzywną bazę na leczo do słoików.Zacznę więc od przepisu na papryczki peperoni :)SKŁADNIKI:Na 1 litr zalewy:3,5 szklanki wody1,5 szklanki octu 10%4 listki laurowe4 ziela angielskiepół łyżeczki ziarnistego czarnego pieprzuDodatkowe składniki do każdego słoiczka:główny składnik to oczywiście OSTRE PAPRYCZKI1/2 łyżeczki ostrej papryki2 ząbki czosnku2 łyżki oliwy lub olejuPapryczki myjemy i w całości układamy w słoiczkach (jeśli papryczka jest zbyt długa można ją po prostu skrócić), dodajemy również plasterki czosnku oraz mieloną ostrą paprykę. Wlewamy gorącą zalewę oraz na sam koniec olej. Zakręcamy.Pasteryzujemy 20 minut.Zalewa: woda + ocet +listki laurowe + ziele angielskie + pieprz . Wszystko zagotować.UWAGA UWAGA:Papryczki z powyższego przepisu są naprawdę bardzo bardzo pikantne.Dla mnie są idealne ale... jak mawiają z "gustami się nie dyskutuje"Pozdrawiam diabelsko :) :) :) :)