Wykonanie
Nie lubię takich nerwowych niedziel jak dzisiejsza... człowiek wypala się na byle głupotach zapominając o tym co ważne, co
daje zadowolenie... na szczęście "odsiecz" przyszła w
porę :-)Dzisiejsze
wątróbki trafiły do mojego menu przypadkiem, jak zwykle ;-) ale pozostały już całkiem świadomie :-) są fantastyczne! I mają tę zaletę, że mogą być podane zarówno jako danie obiadowe, jak i kolacyjne - wszystko zależy od tego z czym je połączycie...SKŁADNIKI500 g
wątróbek indyczych4 średniej wielkości
cebule2
jabłka1 łyżka
majeranku2 łyżki
olejusól,
pieprz,
mlekoWątróbki myjemy, oczyszczamy i na godzinę zanurzamy w zimnym
mleku. Następnie wyjmujemy i każdą kroimy na 3 - 4 kawałki.
Cebule obieramy i kroimy w półplasterki,
jabłka w cienkie cząstki (ja nie obieram, ale jeśli wolicie bez skórek, to możecie obrać). Na patelni rozgrzewamy
olej, wrzucamy
cebulę, dodajemy
majeranek i
pieprz, podsmażamy na małym płomieniu do czasu, aż
cebula zacznie mięknąć. Dodajemy
jabłka, a w chwili gdy poczujecie uwalniający się z nich aromat odgarniamy je (wraz z
cebulą) na boki patelni, a na środek wkładamy pokrojone
wątróbki. Przykrywamy
jabłkami z
cebulą i dusimy przez chwilę pod przykryciem, następnie delikatnie mieszamy całość i dusimy dalej. Jeśli lubicie
mięso nie do końca ścięte i lekko surowe, Waszym
wątróbkom wystarczy 5 minut duszenia. Jeśli natomiast Wasz instynkt samozachowawczy nie pozwala Wam jeść
mięsa podciekającego krwią musicie to robić dłużej - nie
powiem ile dokładnie, musicie osiągnąć preferowany przez Was stopień wysmażenia. Ale to co muszę powiedzieć, to że to danie jest dużo smaczniejsze gdy
wątróbki jednak nie są całkiem wysmażone. Chwilę przed podaniem (a jeszcze lepiej bezpośrednio na talerzu) doprawiamy
solą (
wątróbka posolona zbyt wcześnie twardnieje!).