Wykonanie
Do świąt daleko, ale uwielbiam
migdały i dziś zachciało mi się tych pysznych, okrągłych i kruchych florentynek.Nazwa pochodzi od włoskiej Florencji.Nie zawierają
mąki, tylko
białko z
jajka. W smaku są identyczne do moich ulubionych toskańskich Ricciarelli, które również możecie znaleźć na moim blogu. Jest tylko jedna różnica, do Florentynek dodajemy
migdały w płatkach, a do Ricciarelli mielone
migdały.Nie ważne, ważne że smakują wyśmienicie i warto zrobić je samemu.

Składniki:2
białka z dużych jaj80g
cukru pudruskórka otarta z jednej
cytryny280g
migdałów w płatkachpapier do pieczeniaodrobina
oliwy
Wykonanie:
Białka mieszamy z
cukrem pudrem, gdy składniki się dobrze połączą, dodajemy
skórke z cytryny i
migdały, wszystko dokładnie i delikatnie mieszamy.

Na blaszkę wykładamy papier do pieczenia, smarujemy go
oliwą(nie chcemy żeby florentynki przywarły,dlatego jest to ważne) Na papier nakładamy po 1 łyżce masy migdałowej, a następnie dociskamy je widelcem na płaskie i okrągłe placuszki. Ważne jest żeby nie miały żadnych szpar i były płaskie.

Florentynki pieczemy przez około 15 minut w 150C.
Ciasteczka trzeba pilnować, żeby się za bardzo nie przypiekły, będą wtedy gorzkawe,nie mogą również być słabo upieczone ,bo nie będą chrupiące. Pieczenie zależy od ich grubości. Na bokach powinny być zrumienione, a w środku lekko jasne .

Florentynki wyciągamy z piekarnika i studzimy. Gdy będą całkiem wystudzone nabiorą chrupkości. Gotowe.
Buon appetito!!!