Wykonanie
Wszyscy dobrze wiemy, że najlepszym lekarstwem na wszelkie dolegliwości jest pyszne jedzenie, które
doda nam sił i energii na radzenie sobie z problemami.Moja operacja ręki przeszła pomyślnie i pomimo trudności z codziennymi sytuacjami radzę sobie dobrze a najbliżsi mnie rozpieszczają:) . Najbardziej jednak brakuje mi chwil spędzonych w kuchni pośród pysznych smaków i zapachów. Na szczęście fantazja wciąż dopisuje i z pomocą innych tworzymy smakołyki.Tak też było i dziś, i razem z ciocią wyczarowałyśmy smakowite naleśniki jaglane.Zobaczcie sami...


Składniki:4 czubate łyżki
mąki jaglanej (u mnie
kasza jaglana zmielona na
mąkę)1,5 łyżki
siemienia lnianegoszczypta
soliokoło 1,5 szklanki zimnej
wody2
jajka od szczęśliwej
kuryolej do smażenia (u mnie
kokosowy)Najpierw ubijamy
jajka na dość luźną konsystencję. Dolewamy
wodę, dodajemy
mąki i
sól oraz delikatnie ubijamy, aż składniki się dobrze połączą. Tak przygotowane ciasto pozostawiamy na około 10 - 15 minut.Po tym czasie mieszamy jeżeli ciasto bardzo zgęstnieje dodajemy odrobinę
wody. Ciasto powinno
mieć konsystencję gęstej
śmietany.Niewielką ilość
oleju rozgrzewamy na nieprzywierającej patelni i smażymy* naleśniki (my użyłyśmy małej chochelki na jednego naleśnika, średnica patelni 16cm) z obu stron, aż ładnie się zarumienią. (Pierwsze najczęściej nie są najładniejsze, ale kolejne są bardziej zgrabne).Przygotowane naleśniki podajemy z ulubionymi dodatkami. U nas był to
dżem wiśniowy,
serek wiejski,
banany i
cynamon.* ciasto staramy się nakładać na środek patelni i lekko rozprowadzamy na całą powierzchnię. Naleśniki nie są tak elastyczne jak tradycyjne pszenne więc podczas przekręcania należy uważać.

Smacznego...