Wykonanie

Przyznam szczerze, że połączenie
mango z
miodem było dosyć ryzykownym pomysłem - mogło być słodko, bardzo słodko, aż za słodko. Dodatek
jogurtu greckiego zrównoważył jednak całość, a uzupełnienie w postaci pszczółek z marcepanu tylko zachęca do jedzenia :)Spód:300 g
ciasteczek3/4 kostki rozpuszczonego
masłaSernik:400 g zmielonego
twarogu200 g
śmietany 18%3
jajkaszklanka
cukru pudrudojrzałe
mango2 łyżki
mąki ziemniaczanejpół łyżeczki
cynamonuPolewa:200 g
jogurtu greckiego5 łyżek
miodułyżeczka
żelatynyPszczółki:150 g masy marcepanowejbarwniki - żółty, czarny
migdały w płatkach
Ciasteczka kruszymy na mniejsze części i miksujemy na gładką masę z dodatkiem rozpuszczonego na wolnym ogniu
masła. Wykładamy dno foremki, wyrównujemy powierzchnię łyżką.Składniki na sernik wyjmujemy wcześniej, żeby nabrały temperatury pokojowej.
Twaróg miksujemy ze
śmietaną,
cukrem pudrem,
cynamonem i
mąką ziemniaczaną. Staramy się zrobić to w miarę sprawnie, żeby nie napowietrzyć za bardzo masy.
Jajka rozbełtujemy w osobnej miseczce i dodajemy do
sera.
Mango obieramy i miksujemy na puree, jeśli jest bardzo włókniste to można przetrzeć dodatkowo przez sitko. Łączymy wszystko razem i wylewamy na przygotowany wcześniej spód. Pieczemy w kąpieli
wodnej w temperaturze 175 stopni przez godzinę.
Żelatynę rozpuszczamy w kilku łyżkach
wody - najlepiej odstawić do napęcznienia przez 15 minut, a dopiero
potem pozbyć się grudek. Łączymy ją następnie z
jogurtem greckim oraz
miodem, wykładamy na wierzch wystudzonego sernika. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, żeby polewa dobrze stężała.Masę marcepanową zagniatamy z odrobiną żółtego barwnika, najlepiej robiąc to w gumowych rękawiczkach, żeby
potem nie próbować domyć rąk przez 40 minut ;) W dłoniach formujemy niewielkie jajeczka, które lekko spłaszczamy. Na każdym z nich, przy pomocy cienkiego pędzelka, rysujemy po trzy paski i oczy, zostawiamy na kilka minut do wyschnięcia. Uzupełniamy skrzydełkami z
migdałów w płatkach. Tak przygotowane pszczółki układamy na wierzchu sernika.





Trochę Kaczmarski naszych czasów, trochę Akurat.