Wykonanie

Przez cały ostatni tydzień uśmiech nie znikał z mojej buzi. Udało mi się zobaczyć tyle osób, odwiedzić tyle miejsc, spróbować tyle nowych rzeczy. Zaczęło się pięknie-
czekoladkami z Australii, a
potem było już tylko lepiej. Zjadłam najlepsze drugie śniadanie z Madzią, w końcu udało nam się zobaczyć z Olą i zdecydować, co smakuje nam najbardziej- fiołek,
banan, czy
marakuja. Czas minął nam bardzo szybko, ale tak niestety jest, kiedy świetnie się bawimy. Ale to nic, bo już planujemy kolejne wspólne wyjście! Wczoraj wskoczyłam w swoją yukatę i na kilka godzin przeniosłam się do świata ludzi, którzy tak jak ja są zakręceni na punkcie Japonii- znów było dużo radości, ale też dużo wysiłku i pracy. I w tym momencie wracamy do początku, czyli uśmiechu. Najbardziej lubię, kiedy po całym tygodniu biegania jestem tak bardzo zmęczona, ale jednocześnie tak bardzo szczęśliwa. Kiedy idę pisać referat, a zamiast tego robię
sałatkę owocową. To są takie zwyczajne- niezwyczajne dni, na które warto czekać.Składniki:1 szkl.
mąki (pomieszałam białą i pełnoziarnistą pół na pół)1
żółtko60g zimnego
masła2 łyżki
cukru pudru3 łyżeczki
śmietany1 łyżka zimnej
wody5 łodyg
rabarbaru- umytych, obranych i pokrojonych1 łyżka
miodukonfitura (u mnie malinowa)2-3
białka3 łyżki
cukru pudruZ podanych składników zagnieść ciasto i wsadzić je do lodówki na około 30 minut. Jeśli będzie twarde można dodać troszkę więcej
śmietany. Przygotowany
rabarbar przełożyć do miseczki i polać
miodem. Zimne ciasto wyłożyć na blaszkę do tarty i posmarować
konfiturą.
Rabarbar polany
miodem ułożyć na
konfiturze- bez soku, który się z niego wydzielił. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 °C przez 30 minut.Z
białek ubić pianę, a kiedy
zrobi się sztywna dodać
cukier i miksować jeszcze przez chwilę. Wyjąć ciasto, pokryć je pianą i piec jeszcze przez 10- 15 minut.

♥



