Wykonanie
Trochę to trwało, jakieś tam luźne posty, bo dieta do zawodów i takie tam, a wiadomo, że zrzucanie kilogramów nie sprzyja wynalazkom kuchennym, ale wracam z kolejnym menu. Founde w różnych wersjach. Na pierwszy ogień idzie klasyk, ale idea jednego gotującego się garnka na środku stołu znana jest od bardzo dawna w wielu zakątkach świata. Tym w wersji górskiej zaczniemy.Tak jak potrzeba jest
matką wynalazku tak i to danie, oryginalnie, powstało w wyniku doprowadzenia starych i mało apetycznych kawałków
sera do stanu użyteczności. Po roztopieniu wszystkie wyglądały tak samo. Dodajemy trochę płynu, żeby nam lepiej bulgotało i gotowe. Jak wiele dań z biedy weszło na salony i teraz może być pomysłem na całkiem niezłą kolację.3/4 kostki
margarynypół szklanki
mąki1/3 szklanki
drożdży odżywczychszklanka
mleka roślinnegoszklanka
białego winaziołagałka muszkatołowakurkumachleb
Margarynę topimy i zasypujemy
mąką tworząc zasmażkę. Dolewamy
mleka i
wina. Dosypujemy
drożdży i przypraw wedle uznania z tym, ze
kurkuma potrzebna tylko do barwy. Radzę przygotować to w osobnym garnku, a dopiero po wymieszaniu wszystkiego przelać do tego właściwego naczynia :) kroimy w kostkę, moczymy w mieszance i wsuwamy ze smakiem.