Wykonanie

Klasyczna, klasyczna lasagne. Bez udziwnień w stylu
sosu beszamelowego, najprostszy i najpyszniejszy przepis. Bardzo lubię w nim dużą ilość
pomidorów, w połączeniu z dobrej jakości
mięsem mielonym tworzą danie, któremu nie można się oprzeć. Kiedy ktoś mnie jakiś czas temu poprosił o umieszczenie tego przepisu, to tylko czekałam na odpowiednią okazję ;)Porcja jest duża - spokojnie najedzą się nią 4 głodne osoby. Robiłam w naczyniu żaroodpornym o wielkości 26x17cm , ale można użyć też zwykłej blachy, keksówki, czy co tam mamy pod ręką.Składniki:Płaty
makaronu lasagne (ja zużyłam 9 sztuk)500g
mięsa mielonego (wybierzcie swoje ulubione - u mnie wołowe, ale wołowo-wieprzowe też się świetnie sprawdzi, również drobiowe dobrej jakości da radę)300g
sera - u mnie 250g
mozzarelli + trochę
sera wędzonegoDwie puszki krojonych
pomidorów bez skórkiDwie średnie
cebuleKilka ząbków
czosnkuPrzyprawy -
sól,
pieprz,
bazylia,
oregano, ewentualnie
pieprz ziołowyCzas wykonania : 2hKoszt: 14-18złWykonanie:Na początek trzemy cały nasz
ser na jakiś talerzyk i odstawiamy do późniejszego użycia.Następnie na dużej patelni rozgrzewamy odrobinę jakiegoś tłuszczu. Dodajemy posiekaną w dość drobną kostkę
cebulę, smażymy kilka minut, aż
cebula się zeszkli. Wyrzucamy na nią
mięso mielone, rozgniatamy drewnianą
łopatką, smażymy ok. 5 minut, po czym zmniejszamy ogień i dusimy kolejne 5-10, aż będzie gotowe. W niewielkim garnku podgrzewamy
pomidory z puszki (nie gotujemy), dodajemy trochę
soli, solidnie
oregano,
bazylii,
pieprzu (lub
pieprzu ziołowego) do smaku. Dodajemy 2-3 ząbki
czosnku, posiekane lub zgniecione. Pozwalamy popyrkolić się kilka minut, aż
pomidory przejdą smakiem i zapachem przypraw. Dodajemy łyżkę lub dwie
startego sera, mieszamy do rozpuszczenia. Dodajemy ok. 4-5 łyżek
sosu pomidorowego do
mięsa, mieszamy do połączenia, pozwalamy popyrkolić się kilka minut, próbujemy. Dodajemy ewentualną
sól,
pieprz lub inne
przyprawy. Gotowe i smaczne? Dobra, to jedziemy dalej.Uwaga - mimo napisów na opakowaniach "nie wymaga gotowania" "nie wymaga wstępnej obróbki" i innych kłamliwych zapewnień - nigdy nie pomijam tego kroku. Trzeba naprawdę dużo sosu, żeby
makaron sam się w nim ugotował w piekarniku, kompletnie mnie to nie przekonuje, a chrupiący
makaron w lasagne to nie jest coś, co tygryski lubią, a już najbardziej - ani trochę. W związku z tym zanim zaczniemy układać nasz
makaron w przygotowanym, wysmarowanym
masłem naczyniu, każdy płat wsadzamy do garnka z gotującą się
wodą na 1 minutę, ma leciutko zmięknąć, ale nie być zupełnie miękki. My robiliśmy to po 3 płaty, tyle, ile na jedną warstwę. Układamy następnie nasze przygotowane składniki w następującej kolejności:Warstwa
makaronu -> 1/4
sosu pomidorowego ->
połowa mięsa -> 1/3
sera -> warstwa
makaronu -> 1/4
sosu pomidorowego -> pozostała
połowa mięsa -> 1/3
sera -> warstwa
makaronu -> 1/2
sosu pomidorowego (polewamy obficie, również po bokach) -> 1/3
sera.Czyli mamy 3x warstwę
makaronową, 2x warstwę
mięsa, 3x sos, 3x
ser ;) zostawiamy więcej sosu na samą górę, bo i tak ten który wylejemy na koniec powinien przejść do samego
spodu naszej lasagne.Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180-190 stopni przez ok. 20-25 minut, aż
ser na górze się rozpuści i lekko przypiecze, a
makaron w środku zmięknie. Kroimy i podajemy oczywiście gorącą, więc nie liczcie na to, że uda się przetransportować piękną, zgrabną kosteczkę porcji na talerz. Raczej będzie pyszna demolka ;)