Wykonanie
Przesadziłam z wczorajszym sernikiem, na który przepis znajdziesz TU . Zasłodziłam się na amen, ale był tak pyszny, że nie mogłam się powstrzymać! Z całej tej sytuacji wynikła jedna dobra rzecz dla mojej figury: dziś już nie chcę słyszeć o słodyczach! Po porannej wycieczce na rolkach, miałam ogromną ochotę na coś bardzo warzywnego i bardzo lekkiego. Na dodatek musiałam wykorzystać plaster
wędzonego łososia, którego data ważności zbliżała się ku końcowi. Tak powstało puree w wazonikach z
łososia.1 główka
brokuła1/2 główki
kalafiora100g plastrowanego
łososia wędzonego30g
masłaszczypta
soli250ml
mleka 0,5%Świeże warzywa oberwałam z liści i odkroiłam nadmiary łodyg.Wyszorowałam je dokładnie gąbką pod bieżącą
wodą.Mój
brokuł ważył około 400g, a cały
kalafior kilogram!Przygotowałam dwa garnki, takie, by warzywa się w nich zmieściły.W pierwszym zagotowałam osoloną
wodę, w drugim
wodę ze szklanką
mleka.

W osolonej wodzie umieściłam
brokuła łodygą do dołu, ponieważ ona trudniej się gotuje.Po pięciu minutach posmarowałam ciepłego
brokuła masłem, które powoli się na nim roztapiało.
Brokuł ugotował się w około
siedem minut.Do
wody z
mlekiem wrzuciłam
kalafiora i gotowałam pod przykryciem dłużej- jakieś 20 minut! Dodatek
mleka nie tylko wzmacnia piękny, biały kolor
kalafiora, ale także nadaje mu świetny smak! Już nawet nie trzeba go doprawiać, chociaż można lekko posłodzić.Po ugotowaniu warzywa odcedziłam.Od ugotowanego
brokuła i
kalafiora oderwałam po jednej różyczce do późniejszej dekoracji.

Resztę rozdrobniłam nożem, dzieląc różyczki mniej więcej na trzy części i wrzuciłam do mikser.Zmiksowałam na puree na szybkich obrotach.Tutaj dodatek
masła nie tylko wzbogacił smak, ale także zapewnił lepszą konsystencję.Puree łyżką nakładałam do literatki, a z niej uformowane walce wyrzucałam na talerz.

Tak samo postąpiłam z
kalafiorem, kiedy również był gotowy.

Na dwóch talerzach znalazły się po jednej "babce" zielonej i jednej białej.Płat
wędzonego łososia podzieliłam na pięć pasków.Każdy walec otoczyłam u podstawy
rybką, a piątą część podzieliłam u udekorowałam warzywa u góry.

Jedną porcję udekorowałam różyczką z
kalafiora, drugą- z
brokuła.

Nadmiar warzyw zjadłam równie chętnie, co babeczki, chociaż nie prezentował się równie elegancko!

W warzywniakach pojawiają się świeże, polskie
kalafiory, a wraz z nimi
brokuły! Są to warzywa
kapustne ze sobą blisko spokrewnione. Oba są lekkie- ich kaloryczność oscyluje w granicach 25kcal/100g! Zawierają witaminę C i
białko! Nie trzeba nikogo przekonywać o tym, że są zdrowe. Mnie bardziej zasmakowało puree
kalafiorowe! Pierwszy raz gotowałam
kalafiora w
mleku i od tej
pory będą tak robić zawsze!
Łosoś nadaje daniu swój charakterystyczny smak! Jako
ryba morska dostarcza wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które są nam niezbędne, a nasz organizm nie potrafi ich wyprodukować.Idealny obiad po wczorajszej bombie kalorycznej!