Wykonanie
Święta, święta i ... po świętach. Czas wrócić do szarej rzeczywistości? A może warto sprawić by ta atmosfera nie kończyła się tak szybko? Ja nadal pozostaje w świątecznym klimacie. Dzielę się z
Wami migawkami z tegorocznych świąt. Poza tym, chciałam Wam bardzo podziękować za życzenia :) W te święta postanowiłam nie włączać komputera, ani nie ruszać telefonu, nawet na sekundę. Postanowienie spełnione, a ja cieszę się, że ten czas mogłam w pełni spędzić z rodziną. Co najważniejsze - spędziliśmy te święta na nasz sposób, nic nie udając. To właśnie m.in. dzięki temu były tak wyjątkowe :)Przygotowania do świąt to mój czas spędzony w kuchni. Uwielbiam to robić! Przygotowałam wegańskie potrawy, które zasmakowały nie tylko Mamie i mnie, ale całej rodzince. Wiele radości sprawia mi ich zachwyt.Lepiłam pierogi...


orkiszowe i pszenne - z
kapustą i
grzybami, tradycyjnie :)Uszka też zrobiłam, a Mama barszcz.

W kuchni zatrzymała mnie ' Seleryba ' z przepisu pani Marty, bo...

...trochę czasu mi to zajęło nim stworzyłam z niej 'rybę' po grecku .

Na naszym wigilijnym
stole nie może zabraknąć makówek - mój ulubiony deser, którym zajadałam się również na Bożonarodzeniowe śniadanie :) Oczywiście 'zweganizowałam' go, ale ani trochę nie odbiegał smakiem od tradycyjnych makówek. Do tego użyłam orkiszowego
pieczywa (u nas zawsze robi się z
bułkami;)). Wyszły wyjątkowo!

wegańskie makówki (z
mlekiem migdałowym)Słodkości? Zdecydowanie niezbędny element świąt :)Poza pierogami lepiłam też...

trufle migdałowo-
kokosowe oraz pralinki piernikowe

Oczywiście moje pierniczki zagościły na świątecznym
stole (jednak nie dekorowałam ;)).Na Bożonarodzeniowy poranek (poza makówkami) jedliśmy też wegański pasztet z
żurawiną, z książki Jadłonomii - tutaj też przepis ;)

Kolejne świąteczne śniadanie... A może by tak piernikowa granola? Uśmiech od razu pojawił się na twarzy Mamy. Jeszcze późnym wieczorem powędrowałam do kuchni, by ją upiec (przepis wkrótce).

świąteczna granola z gorącym
migdałowym mlekiem; domowy wegański pierniczekOdbiegając trochę od świątecznych potraw... Choinka, jak co roku, dzięki Mamie jest prześliczna!

Prezenty? Podobały się wszystkim! Oczywiście, największą radość widać w moim psie. Zuzia zawsze skacze ze szczęścia, gdy odpakowujemy prezenty.

Zuzia i jej nowe legowisko :)

Wczoraj spełniło się też jedno z marzeń. Spadł śnieg ! Na szczęście jeszcze zdążył na święta. Dziś już bardzo mroźno. Także na śniadanie niezastąpiona, rozgrzewająca owsianka :) Na
herbatce, którą dostałam od Cioci.


owsianka na herbacie Rooibos Sleigh Ride* z domowym wegańskim pierniczkiem,
suszoną figą;
trufla migdałowo-kokosowa oraz pralinka piernikowaoatmeal with Rooibos Sleigh Ride* served with homemade vegan gingerbread and dried fig; almond-coconut
truffle and gingerbread praline*Rooibos, kawałki
cynamonu, kawałki
jabłka, skórka
pomarańczy i
goździki z soursop (
owoc grawioli) i
pomarańczowym smakiem.*Rooibos, cinnamon pieces, apple pieces, orange peels and cloves with soursop and orange flavours.W cieplutkim kocu, który znalazłam pod choinką.