Wykonanie
W kwietniu miałam okazję odwiedzić przepiękne zakątki Hiszpanii i Portugalii. Większość swojego czasu spędziłam w Hiszpanii ale największego i jednocześnie szokującego wrażenia kulinarnego doznałam w Portugali w
mieście Porto. Po paru godzinach zwiedzania miasta postanowiliśmy coś przekąsić i podelektować się
winem, które niewątpliwie jest symbolem Portugalii. Do jedzenia zamówiliśmy danie o nazwie „Francesinha”, które oferowane było w różnych restauracjach jako specjalność w
Porto oraz w regionach północnej Portugalii. Prawdę mówiąc nie miałam pojęcia ani wyobrażenia czym dokładnie jest francesinha i nie mogłam się doczekać aż kelner mi ją poda. Kiedy tuż przed moim nosem pojawiło się zamówienie, na sam widok zamarłam z wrażenia. Miałam przed sobą coś w rodzaju ogromnej kanapki z
jajem sadzonym na wierzchu (w pierwszej chwili sądziłam, że to rodzaj tortilli ) zanurzonej w
sosie pomidorowym i obłożonej frytkami. Najpierw posmakowałam sos…hmmm, stwierdziłam, że bardzo dobry. Jego smak skojarzył mi się z
sosem pomidorowym, jaki robi moja mama do gołąbków. Następnie zaczęłam zgłębiać tajniki wnętrza i w tym miejscu doznałam szoku. Okazało się, że francesinha składa się z dwóch grzanek wypełnionych
stekiem wieprzowym (lub wołowym),
szynką konserwową, różnego rodzaju
kiełbasami i
serem. Całość przykryta jest kilkoma plastrami
sera z dodatkiem
jajka sadzonego na szczycie i zapiekana. Następnie polana sosem na bazie
pomidorów,
piwa i
wina w towarzystwie frytek. Taką bombę kaloryczną
jadłam po raz pierwszy w życiu. Jak już wspomniałam danie jest bardzo powszechne w północnych regionach Portugalii natomiast jego historia jest bardzo
młoda. Pewien portugalski kucharz w latach 60-tych XX w. powrócił z emigracji z Francji. Przywiózł stamtąd przepis na Croque-monsieur czyli popularną we Francji kanapkę, którą przygotowuje się z
chleba tostowego,
szynki i
sera z dodatkiem
sosu beszamelowego. Prawdopodobnie na bazie tego przepisu powstała portugalska Francesinha, co w
języku portugalskim oznacza małą francuskę. Zapraszam do obejrzenia zdjęć i na krótką wycieczkę po
Porto. Dla zainteresowanych przepisem podaję
linki do filmów z których dowiecie się jakie składniki zastosować i w jaki sposób wykonać kanapkę.
Sposób wykonania i składniki:1. Francesinha z
jajkiem i frytkami2. Francesinha bez
jajka i frytekKrótki spacer po
mieściePorto to miasto położone w północnej Portugalii, nad Oceanem Atlantyckim. Jest miastem
wina, historycznych kamienic, pięknych zabytkowych budowli sakralnych, żeglarzy i cudownych plaż. O jego uroku niewątpliwie decyduje również to, że leży u ujścia
rzeki Douro. Stare miasto wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO i odnoszę wrażenie, że w
Porto bieda jest atrakcyjniejsza niż
przepych.
Niepowtarzalny klimat panuje w nadrzecznej dzielnicy Ribeira . Aż trudno dać wiarę, że w Zachodniej Europie są jeszcze takie miejsca. W tej biednej
portowej dzielnicy, wśród kolorowych kamienic dotkniętych zrębem czasu panuje prawdziwy portugalski klimat. Mnóstwo tu kameralnych barów z miejscami na zewnątrz, małych i jakby nie z tej epoki sklepików oraz pasaży handlowych. Elewacje kamienic pokryte są kolorowymi kafelkami co jest charakterystyczne dla tej historycznej architektury.
W
mieście znajdują się dwa
mosty z XIX w. oraz dwa nowoczesne. Jeden z nich „Maria Pia” zaprojektował inż. Teofil Seyriga a zbudowany został w 1877 r.przez firmę Gustave Eiffel .
Most był pierwszym w historii miasta połączeniemkolejowym obu brzegów
rzeki Douro. Kolejny
most to dwukondygnacyjny „Dom Luisa I” , który łączy
Porto z Vila Nova de Gaia, miejscem gdzie odbywa się produkcja
wina porto z
winogron zbieranych w dolinie
rzeki Douro.
To zdjęcie zostało zrobione przez szybę kolejki linowej, która transportuje nas z nadbrzeża Riberia do centrum miasta. Tam wszędzie jest pod górkę:)Natomiast z jednego brzegu
rzeki Douro na drugi można się przedostać
mostem lub taką oto kolejką
linową:)
Nad oceanem panuje zupełnie inny klimat miasta
Wpis dedykuję Kokilce i Oliwkowi w garach