Wykonanie
Rzadko trafiają się tak dobre przepisy na
pieczywo drożdżowe jak ten.Trafiłam na niego na blogu
Trufli . Mam do przepisów Patrycji ogromne zaufanie, ponieważ jak dotychczas nie tylko nigdy mnie nie zawiodły, ale były zaskakująco dobre. Postanowiłam bułeczkom orkiszowym dać szansę i nie pomyliłam się, wszystko jak zwykle wyszło świetnie.Ilości podane w przepisie sprawdzają się idealnie, ciasto wyrasta doskonale, a po upieczeniu
bułki są puszyste, ale nie suche, delikatne i ciekawe, lekko
orzechowe w smaku, a to dzięki
mące orkiszowej i dodatkowi siemienia.Do przepisu wprowadziłam małe zmiany.

Skladniki: na 10 średnich bułeczek265g
mąki orkiszowej55g
mąki pszennej ( miała być pszenna razowa )1 i 1/3 łyżeczki suchych
drożdży20g
siemienia lnianego ( miało być jasne, użyłam ciemnego )1 łyżka miękkiego
masła1 łyżka
oleju słonecznikowego, plus trochę do wysmarowania miski1 łyżeczka
syropu z agawy ( można użyć
miodu )200ml ciepłej
wody1 czubata łyżeczka
soli morskiej, rozpuszczonej w odrobinie gorącej
wodyJak zrobiłam:1. Do miski wlałam
wodę, dodałam
drożdże,
syrop z agawy,
masło sól i
siemię lniane. Wymieszałam dobrze.2. Dodałam obie
mąki, wymieszałam, wyłożyłam na blat i przez 3-4 minuty wyrabiałam ciasto, aż było elastyczne. Polałam
olejem i zagniotłam, żeby ciasto wchłonęło
olej. Ciasto włożyłam do naoliwionej miski, przykryłam folią i odstawiłam w ciepłe miejsce na ponad godzinę, żeby podwoiło swoją objętość.3. Wyjęłam z miski, podzieliłam na 10 części, uformowałam bułeczki i ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiłam pod folią w ciepłym miejscu na kolejną godzinę, do napuszenia.4. Piekarnik rozgrzałam do 210'C. Bułeczki posmarowałam
olejem i piekłam około 15 minut, aż były rumiane z wierzchu.

Bułeczki po upieczeniu były chrupiące i pachnące, następnego dnia też świeże i wilgotne.