Wykonanie
Gdzieś pomiędzy rozrzuconymi po całym biurku notatkami znajduję odrobinę miejsca na szklankę mrożonego
kakao (moje ostatnie odkrycie!) i mis(ecz)kę z
truskawkami. Ktoś coś wspomina o tym, że wakacje coraz bliżej, ktoś inny nawet już je rozpoczął, a ja najchętniej cofnęłabym wskazówki zegara do tyłu, dała sobie jeszcze trochę czasu. Cofnęła, ewentualnie zatrzymała w miejscu. Potrzebuję go, aby cieszyć się smakiem zebranych w ogródku poziomek, aby wypić kolejną szklankę
truskawkowego koktajlu, przejść boso po świeżo skoszonej trawie. A tym czasem odliczam. Skreślam dni w kalendarzu.Dzisiaj nareszcie poczułam, że jest czerwiec. Nie deszczowy listopad ani pochmurny marzec. Czerwiec. Nareszcie obudziły mnie mocne promienie słońca wpadające do mojego pokoju, wprost na moje łóżko, przez dachowe okno. Promienie słońca, a nie jak było to do tej
pory krople deszczu mocno uderzające o szybę. Dzisiaj nie potrzebowałam szlafroka po wyjściu
spod kołdry. Wręcz przeciwnie - otworzyłam szeroko okno, zaciągnęłam się powietrzem. Wpuściłam trochę świeżości do pokoju. Chcecie kolejnych dowodów na to, że jest czerwiec? Mój ogródek. A w nim czerwone już
poziomki i
truskawki!I nawet nie przeszkadza mi fakt, że moje dzisiejsze śniadanie nie wyszło do końca tak, jak chciałam. Owszem, było smaczne, ale reprezentatywnie to ono na pewno nie wyglądało. Więc nie ma zdjęcia. Więc się nim nie chwalę. Ale! Mam dla Was
kakao, od którego ostatnio jestem uzależniona. Idealne na upały.


Przepis (jedna porcja):100ml
wodykostki
lodugarść świeżych liści
mięty2 łyżeczki (gorzkiego)
kakao250ml + 50ml (do spienienia)
mlekaDwie łyżeczki gorzkiego
kakao wsypać do wysokiej szklanki. Zalać 100ml gorącej
wody, porządnie wymieszać. Liście
mięty opłukać, osuszyć i drobno posiekać. Dodać do 250ml
mleka i zmiksować. Tak przygotowane
miętowe mleko dolać do
kakao. Wymieszać. Wrzucić kostki
lodu. Pozostałą część
mleka (50ml) ubić za pomocą spieniacza na sztywną pianę i również, delikatnie, wlać do szklanki. Podawać.