Wykonanie
Zgodnie z tematyką dzisiejszego dnia, mam dla Was coś ekstra kalorycznego. Oponki są smakiem mojego dzieciństwa. Obmyślając
plan słodkości na Tłusty Czwartek, od razu przyszły mi na myśl. Mama robiła je dosyć często i pomimo ówczesnego uprzedzenia do
serka homo, zajadałam się nimi niemiłosiernie. Od tamtej
pory po uprzedzeniu ani śladu, a wspomnienie doskonałego smaku oponek skłoniło mnie do natychmiastowego wykonania. Przepis podaję zgodnie z recepturą Mamy.
Składniki:- 2 opakowania
serka homogenizowanego waniliowego (po 200 g, czyli razem 400 g),- 3 łyżki
śmietany (najlepiej 18%),- 1 łyżeczka
sody oczyszczonej,- 1/2 szklanki
cukru,- 1 czubata łyżeczka
cukru z
wanilią,- 3
jajka,- ok. 4 szklanki
mąki pszennej,- dodatkowo:
olej do smażenia i
cukier puder do posypania.
Jajka wbijamy do misy miksera, dodajemy 1/2 szklanki
cukru i ubijamy. W tym czasie w szklance umieszczamy
śmietanę, dodajemy
sodę, mieszamy i zostawiamy na chwilę. Do ubijającej się masy dodajemy
serki, po chwili mieszaninę
śmietany z
sodą. Na koniec dodajemy
cukier z
wanilią i
mąkę (
mąka musi być przesiana, zaczynamy dodawać po 1 szklance; jeśli ciasto będzie gęste i nie będzie się kleiło, można przestać dodawać
mąkę - nawet jeśli dodamy mniej niż 4 szklanki). Ciasto przekładamy na stolnicę. Jeśli będzie się kleiło, należy dodać więcej
mąki - do momentu aż będzie można je bez problemu zagnieść i rozwałkować (u mnie wyszło nawet trochę więcej niż 4 szklanki
mąki). Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 3-4 mm (lub jak wolicie), szklanką wykrawamy kółka, a w środku mniejsze (kieliszkiem lub foremką do
ciasteczek; u mnie - foremka-gwiazdka). Pozostałe skrawki ponownie zagniatamy, wałkujemy i wycinamy aż do skończenia ciasta. Tak przygotowane oponki wrzucamy do dobrze rozgrzanego, głębokiego
oleju i smażymy z obu stron przez kilka-kilkanaście sekund (do zezłocenia). Najlepiej cały czas stać przy kuchni, by oponki zbytnio nie zbrązowiały. Najsmaczniejsze są o kolorze takim, jak widać na zdjęciu. Układamy je na ręczniku papierowym - do odsączenia nadmiaru tłuszczu. Gdy całkowicie ostygną, posypujemy
cukrem pudrem. Drugiego dnia smakują nie gorzej niż pierwszego - przetestowane! :) Smacznego :)