Wykonanie
Jak tylko o nim pomyślę, natychmiast czuję się głodna. Może nie uwierzycie, ale naprawdę smakuje jak bigos. Jedyną różnicą jest to, że
cukinia nadaje mu delikatności. Zachęcam do delektowania się bigosem 1-2 dni po przygotowaniu. Czas działa na korzyść smaku, a bigos staje się coraz bardziej 'bigosowy'. W dniu przygotowania składniki są jakby osobno, dlatego należy dać im czas na przegryzienie się. Ten genialny przepis znalazłam na blogu Kasi . Serdecznie zachęcam do spróbowania!
Składniki:- 4 średniej wielkości
cukinie (nie obieramy ze skórki),- 3
marchewki,- 2-3
cebule,- 2 małe laski
kiełbasy,- ok. 4 łyżki
koncentratu pomidorowego,-
sól,
pieprz,
papryka ostra,
papryka słodka,-
ziele angielskie,- 2
liście laurowe.
Cukinię dokładnie myjemy, ścieramy na tarce z dużymi oczkami. Gotową umieszczamy na sitku, obficie solimy i zostawiamy na 20 minut, by pozbyć się nadmiaru soku.W tym czasie kroimy
kiełbasę (w kostkę) oraz
cebulę (w
pióra).
Marchew obieramy, ścieramy na takiej samej tarce jak
cukinię. Na suchej, rozgrzanej patelni podsmażamy
kiełbasę. Gdy się zarumieni, dodajemy
cebulę. Smażymy przez kilka minut, a następnie dodajemy
marchew. Podsmażamy do momentu zmiany koloru
marchwi. Zawartość patelni wrzucamy do garnka z grubym dnem, dodajemy startą
cukinię, koncentrat (najpierw 2 łyżki),
liście laurowe oraz ziele. Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem. Co jakiś czas mieszamy. Gotujemy do miękkości warzyw, najlepiej ok. 1-2 godzin. Pod koniec gotowania przyprawiamy do smaku (radzę dodać sporo
papryki ostrej) oraz w razie potrzeby dodajemy więcej koncentratu. Przechowujemy w lodówce. Bigos najlepiej smakuje 1-2 dni po przygotowaniu. Smacznego!