Wykonanie
Na zakończenie akcji rosyjskiej postanowiłam zrobić pielmieni. Swoje pierogowe przygody ograniczam raczej do zjadania pysznych pierogów mojej mamy i lepienia uszek na Wigilię. W ostateczności robię pierogi sama jeśli uzbiera mi się dużo
mięsa z rosołu. Jednak postanowiłam się przemóc i zrobić dość nietypowe - smażone. Wyszły pyszne, ale niezbyt ładne. To bardzo pracochłonne danie, a ciasto, choć świetne do smażenia, jest trudne w obróbce, bo jest lepkie i łatwo się odkształca (efekt widać na zdjęciu). Pewnie osobie z większym doświadczeniem pierogowym wyjdą dużo ładniejsze :)Składniki na ok. 6 porcji:Ciasto:1,5 szklanki
mąki +
maka do podsypywania podczas wałkowania1
jajko0,5 szklanki
wodyFarsz:ćwiartka główki
białej kapustyszklanka ugotowanych
suszonych grzybówduża
cebulasól,
pieprzolej roślinny do smażeniaZagnieść gęste ciasto i odstawić na pół godziny.
Kapustę poszatkować cienko, umieścić na sicie i przelać wrzątkiem, odcisnąć. Kiedy ostygnie, posiekać na małe kawałki i dodać posiekane drobno
grzyby i
cebulę, doprawić
solą i
pieprzem. Ciasto rozwałkować cienko (uwaga, jest dość kleiste, więc wymaga to dużo cierpliwości i
mąki do podsypywania), wycinać krążki o średnicy 6 cm, na każdym położyć łyżeczkę farszu i zlepić jak uszka (czyli najpierw ulepić pierożek, a
potem zlepić razem oba rożki żeby powstało kółeczko). Gotowe pielmieni smażyć w głębokim
oleju na złoto.