Wykonanie
W poprzednim numerze Kuchni były różne kaszotta. Bardzo spodobała mi się idea takiego wykorzystania
kaszy, więc wzięłam trochę z tego, trochę z tamtego przepisu i zaprawiłam wrodzoną kreatywnością :) Postawiłam na dwa pewniaki, które doskonale pasują do
kaszy gryczanej-
boczek i
grzyby leśne, z tych smaków zbudowałam bazę potrawy. Dodanie
estragonu było dość ryzykownym posunięciem i mogło się bardzo źle skończyć - nie mam praktycznie żadnego doświadczenia z tym
ziołem, ale okazało się, że jego specyficzny, świeży, lekko sianowaty zapach doskonale uzupełnił wędzono-
grzybowy bukiet potrawy. Oczywiście, jeśli wiecie, że nie lubicie
estragonu lub
boicie się eksperymentować, możecie użyć
tymianku albo
rozmarynu.
Składniki na 2 porcje:100g
kaszy gryczanej100g wędzonego
surowego boczku3-4 łyżki
suszonych grzybów (u mnie
prawdziwki) lub szklanka pokrojonych w plastry świeżych
grzybówok. 0,5 litra lekkiego
bulionu warzywnego1
szalotka40 ml
białego wermutu extra dryłyżka
masłapół łyżeczki
suszonego estragonusól,
pieprzoliwaPrzygotować
grzyby: jeśli mamy suszone, namoczyć je w zimnej wodzie przez 20 minut, a następnie gotować aż zmiękną, odcedzić i odstawić. Warto zachować
wodę z
grzybów. Czasem używam do risotto ekologicznego
bulionu warzywnego w kostkach (taaaak, wiem, ale nie zawsze mam czas żeby ugotować prawdziwy rosół), wtedy rozpuszczam go w zachowanej wodzie. Jeśli mamy świeże
grzyb, podsmażyć je w osobnym naczyniu na
maśle, z połową
szalotki.
Boczek pokroić w słupki i usmażyć, w miarę możliwości bez dodatkowego tłuszczu, na chrupkie skwarki. Zdjąć z patelni i odstawić.Za czystej patelni rozgrzać 2 łyżki
oliwy, dodać drobniutko posiekaną
szalotkę i zeszklić. Dodać opłukaną
kaszę i smażyć przez 3 minuty mieszając żeby cała pokryła się tłuszczem. Dolać
wermut i odparować cięgle mieszając. Stopniowo dodawać
bulion i odparowywać do ciągle mieszając aż
kasza będzie miękka (to nastąpi po ok. 20 minutach). Pod koniec podać skwarki,
grzyby i
estragon, doprawić
solą i
pieprzem(z
solą bardzo uważać). W ostatniej chwili, tuż przed zdjęciem z patelni dodać
masło i dobrze wymieszać żeby się rozpuściło (zależy nam na smaku surowego
masła).