Wykonanie
Ostatnio na blogu królowały przepisy z niskim indeksem glikemicznym. Tym razem
pora na
cukrową rozpustę - zapiekane
gruszki na słodko, z
likierem brzoskwiniowym i
czekoladą, podkręcone
gałką muszkatołową. To rozgrzewający deser, idealny na jesienne wieczory. Wbrew pozorom, bardzo łatwy i szybki do przygotowania.W swojej porcji zrezygnowałam z dodatku
alkoholu, również było pyszne (tak twierdzi Alastor, nie próbowałam jego alkoholowej porcji), więc deser nadaje się również dla dzieci. Użyłam dość dojrzałej
gruszki odmiany bera, która owocuje dość późno, więc wystarczyło relatywnie krótkie pieczenie.Składniki na 2 porcje:1 bardzo duża (moja grucha ważyła prawie 400 g) lub 2 średnie
gruszkisok i skórka z połowy
limonkiłyżka
cukru trzcinowego2-3 łyżki
likieru brzoskwiniowego2-3 łyżki
płatków migdałowych2-4 kostki
gorzkiej czekoladygałka muszkatołowamasłoświeża
mięta do dekoracji
Gruszkę umyć, obrać, przekroić na pół i wyciąć gniazdo nasienne (wycinając można nadać
gruszce kształt
serca - jak na zdjęciu), można ściąć piętkę żeby
owoc nie przechylał się podczas pieczenia. Foremkę do zapiekania wysmarować
masłem i ułożyć w niej połówki
gruszki (użyłam mniejszych foremek żeby zrobić osobne porcje).
Owoce skroić
sokiem i
likierem, posypać gałką, skórką i
cukrem, do zagłębień po gniazdach nasiennych nasypać nieco
płatków migdałowych i włożyć po kostce
czekolady, resztę
płatków rozsypać na gruszkach. Zapiekać w temperaturze 170-180 stopni ok. 15 minut. Po wyjęciu z piekarnika lekko zabełtać rozpuszczoną
czekoladą. Podawać gorące, można dodać po gałce
lodów.