Wykonanie
I dzisiaj znów jestem sama w domu. C. pojechał na wieczór kawalerski - o wpół do szóstej rano! Nie wiem, jak oni wszyscy mają zamiar wytrwać do wieczora, jeśli musieli się zerwać o takiej
porze... No ale . Może, jak się trochę zmęczą (a nie podlega to wątpliwości, bo w planie mają spływ kajakowy, i to podobno w wymagającym siły, bezprądowym miejscu), to nie będą rozrabiać.Ja tymczasem cieszę się sobą, i mam zamiar zrobić kilka rzeczy. Mam
plany kuchenne i upiększające (jedne z drugimi niezwiązane) - zobaczymy, ile mi się uda z tego zrealizować.W każdym razie dzisiaj mam dla Was najpyszniejsze chyba drożdżówki, jakie kiedykolwiek upiekłam.Ostatnio mam melodię na tego typu wypieki - doskonale sprawdzają się w roli piknikowych przekąsek czy drugiego śniadania do szkoły czy pracy. Mogą też być wspaniałym podwieczorkiem, szczególnie, jeśli można wyjść do ogrodu i podczas konsumpcji cieszyć się cudownym spokojem i pięknymi okolicznościami przyrody . Jeśli jednak bylibyście zmuszeni do jedzenia ich w domu, na kanapie czy ulubionym fotelu, ze szklanką zimnego
mleka lub gorącej
herbaty - nie martwcie się. I tak będą smakowały wybornie!Tak właściwie powstały przypadkiem. Miałam resztę
curdu z
jeżyn, i zupełnie nie wiedziałam, co z nim zrobić. Wiedziałam jednak, że muszę go zużyć, zanim po prostu wyjem wszystko ze słoiczka - jest naprawdę pyszny. I kiedy zaglądałam do lodówki, na półce wyżej zauważyłam
drożdże. Od razu w mojej głowie pojawił się pełen obraz tego, co przygotuję.Zawsze mam problem, czy wybrać drożdżówkę z
budyniem czy z
twarogiem. To zdecydowanie moje ulubione. Jeśli lubicie też takie z
owocami, te są dla Was wymarzonym rozwiązaniem. Mięciutkie, puchate, pachnące
drożdżowe ciasto, nadziane najlepszym
owocowym budyniem i posypane chrupiącą,
mleczną kruszonką, w której od czasu
chałki zakochałam się bez pamięci. Całość stanowi idealne
trio; te bułeczki znikają szybciej, niż się je robi, i gwarantuję, że nikt im się nie oprze.Można użyć dowolnego
owocowego curdu, lub ostatecznie zwykłego budyniu - ale to już nie będzie to samo...

Składniki:(na 12 sztuk)600 g
mąki pszennej125 g
cukru25 g świeżych
drożdży250 ml letniego
mleka55 g
masła1
jajkokruszonka:40 g
mąki pszennej40 g
mleka w proszku30 g
cukru70 g zimnego
masładodatkowo:220 g
jeżynowego curdu3 łyżki
mlekaMąkę przesiać do dużej miski, po środku zrobić wgłębienie. Wkruszyć
drożdże, wsypać 1 łyżeczkę
cukru i zalać 100 ml
mleka.Odstawić na 15 minut.Resztę
mleka podgrzać z
masłem tak, aby się rozpuściło. Przestudzić.Do wyrośniętego zaczynu dodać resztę
cukru,
masło z
mlekiem i
jajko. Wyrobić gładkie ciasto, odstawić na 1-1,5 godziny do wyrośnięcia.Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 równych części, z każdej uformować okrągła bułeczkę. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odstępach. Odstawić na 30 minut.W tym czasie przygotować kruszonkę:
mąkę wymieszać z
mlekiem w proszku i
cukrem, następnie rozgnieść palcami z
masłem.Po tym czasie
spodem szklanki zrobić w bułeczkach wgłębienia niemal do samej blachy. Wyłożyć nie w
curd, brzegi posmarować
mlekiem, posypać kruszonką.Piec w 180 st. C. przez 20-25 minut.Ostudzić na kratce.Smacznego!

A teraz idę się zabrać za realizację mojej dzisiejszej listy...