Wykonanie
Ten tydzień, a szczególnie jego końcówka, wypadł bardzo pracowicie. Do środy jeszcze jakoś było, ale teraz to już sama nie wiem, za co się łapać. Rano szkoła, dzisiaj i jutro do pracy na całe popołudnie. W sobotę, teoretycznie,
mogę trochę odespać, ale jednocześnie
wisi nade mną widmo
tortu na niedzielę. I to nie byle jakiego, bo na nieoficjalne drugie urodziny małej Natalki. Nieoficjalne - bo w teorii ma to być tylko przyjacielski grill. Ale skoro maluch ma urodziny, no to przecież aż głupio pojawić się bez
tortu... Na szczęście
plan jest - zobaczymy, jak mi pójdzie realizacja... Oby efekt był zadowalający - szczególnie, że taki tort mam zamiar zrobić po raz pierwszy...W każdym razie, chodzi mi o to, że czasu mam jak na lekarstwo. Jeść nawet nie ma kiedy! Przygotowałam więc kolejny
słój pełen granoli, tym razem takiej zdrowszej - bez
cukru, za to z
miodem, dużą ilością
suszonych owoców i
orzechów, z
sokiem jabłkowym. Pomysł znalazłam u Leny, ale jak już wylądowałam w kuchni, to zaczęłam go radośnie rewolucjonizować. Wyszło coś niebiańsko pysznego - słodka, sycąca, chrupiąca - granola idealna (a bez
czekolady!).Jeśli szukacie pomysłu na błyskawiczne i pożywne śniadania - to jest coś dla Was. W dodatku smakuje tak dobrze, że mogłabym śniadania jeść na obiad i kolację!Granola lekko egzotyczna

Składniki:(na 2 l granoli)400 g
płatków owsianych100 g
orzechów nerkowca40 g
chipsów kokosowych50 g
miodu200 ml
soku jabłkowego bez
cukru75 g
suszonej żurawiny75 g
suszonych moreliOrzechy grubo posiekać,
chipsy kokosowe lekko połamać. Wymieszać w dużej misce z
płatkami owsianymi.
Sok jabłkowy lekko podgrzać z
miodem, żeby składniki się połączyły. Zalać
płatki, dokładnie wymieszać. Równomiernie rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.Piec w 180 st. C. przez 30 minut, 3-4
razy mieszając w trakcie pieczenia.Przestudzić, dodać
żurawinę i posiekane
morele, wymieszać.Przechowywać z szczelnym słoiku do 2 tygodni.Smacznego!A na zdjęciu mój cudowny
słój, który mnie w końcu zmotywował do upieczenia pierwszej granoli. Znalazłam go w Netto, i tak mi się spodobał, że nie mogłam mu się oprzeć. Gdy C. zapytał, co ja w takim wielkim słoju
będę trzymać, odpowiedź nasunęła się sama...Okazuje się jednak, że te dwa litry to zdecydowanie za mało - bo C. w granoli też zasmakował, i znika, nim zdążę się obejrzeć.