Wykonanie
Jestem dziwolągiem, który nie lubi
rodzynek. A lubi
musli. Jak trudno jest znaleźć dobre
musli bez
rodzynek to wie tylko ten, kto próbował szukać. Najlepszą alternatywą okazuje się być domowa granola - pieczesz co chcesz i jesz jak lubisz!
Moja ulubiona to ta inspirowana przepisem od Marty :
Składniki:
1 i 1/4 szklanki
migdałów1/2 szklanki dyni
2 szklanki
płatków owsianych (górskich)
1/2 szklanki
miodu (zazwyczaj zaczyna się od takiej ilości, a w trakcie mieszanie dodaję tyle, żeby mi się składniki fajnie skleiły)
1/2 szklanki
suszonej żurawiny1/2 szklanki
suszonych moreli drobno pociętych
Piekarnik rozgrzać do 175 stopni.
Migdały,
dynię i
płatki owsiane wsypać do miski, wlać
miód i wszystko wymieszać aż się fajnie skleją (w trakcie mieszania można dodać więcej
miodu, jeśli się niezbyt dobrze skleiły). Wyłożyć wszystko na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia, równomiernie rozprowadzić i wstawić do piekarnika. Piec przez 15-20 minut. W tym czasie można granolę dwa
razy zamieszać, ja wolę jak się dokładnie spiecze i mieszam raz.
Upieczoną granolę wyjąć, ostudzić, domieszać
żurawinę i
morele. Przesypać do pojemnika starając się nie wyjeść wszystkich
migdałów przed jego zamknięciem ;)
Tak to wygląda przed dodaniem
miodu
Tu po wymieszaniu z
miodem
Tuż po upieczeniu

I przesypane do słoika