Wykonanie
Nareszcie! Po całym tygodniu pochmurniactwa, deszczu i wszystkiego, co najgorsze - wyszło słonko! Czyżby wiosna w końcu sobie o nas przypomniała? Mam nadzieję, bo bardzo jestem już zmęczona taką wszechobecną szarością... Co prawda promyczki grzały mi w okno tylko rano, teraz znowu się słońce schowało za, na szczęście, niezbyt grubą warstwą chmur. Mimo to jest jakby cieplej... Tęsknię za ładną pogodą po prostu, i z utęsknieniem czekam na każdy jej przejaw. Oby było ich coraz więcej!A przepis na to cudo znalazłam u
Oliwki . Od razu spodobało mi się zrobienie
lodów z
bazylii - lubię takie oryginalne pomysły. Szczerze - jeszcze czegoś takiego ani nie widziałam, ani tym bardziej nie
jadłam. W sobotę kupiłam pęczek
bazylii i przygotowałam... Właśnie - co?
Lody nie są to z pewnością. Sorbet? Hmm... Mimo, że dodałam trochę
alkoholu, zamarzł. Nie chciałam czekać, aż się rozpuści, więc podziabałam go nożem, i taki podałam. Wyglądał bardziej jak granita... Ale przecież ma
białka. Ech, nie mam pojęcia, jak to nazwać. Mi bardziej niż deser kojarzy się z gaszeniem pragnienia w gorący dzień. I w tej roli sprawdza się znakomicie. Niezbyt słodki, wspaniale
limonkowy, z nutą
bazylii, która dodaje charakteru. Myślę, że warto wypróbować.Jedynym problemem w przygotowaniu było dla mnie wymieszanie płynu z pianą z
białek. Te dwie warstwy, mimo moich usilnych prób i starań, nie za bardzo chciały stać się jedną. Dlatego w czasie mrożenia wyjmowałam
sorbet (umówmy się, że to
sorbet właśnie) z zamrażarki i mieszałam. Nie mam maszyny do
lodów, wszystkie przygotowuję w ten sposób, więc nie było to dla mnie problemem.Tajemnicą jest dla mnie kolor
lodów u
Oliwka. Mi wyszły delikatnie seledynowe (a na zdjęciu niemalże białe), a u niej są wspaniale zielone. Nie wiem, w czym tkwi sekret.Bez względu na kolor i nazewnictwo - polecam na lato (które, mam nadzieję, już niedługo do nas zawita).
Sorbet bazyliowo-
limonkowySkładniki:(na około 2 litry)750 ml zimnej
wody60 listków
bazyliisok z 2
limonek2 łyżeczki ekstraktu z
limonki50 g
cukru pudru5
białekBazylię zmiksować z
sokiem i ekstraktem z
limonki na gładko. Wlać
wodę i wymieszać.
Białka ubić na sztywną pianę z
cukrem pudrem. Wymieszać z płynem.Całość przelać do plastikowego pojemnika i zamrozić.W czasie zamrażania kilkakrotnie wymieszać.Smacznego!Nie wspominałam jeszcze, że
drogą kupna udało mi się nabyć formę do minimuffinek, a do niej urocze, maleńkie papilotki. Zakup bardzo mnie ucieszył, i mam zamiar jak najszybciej go wypróbować. Co by tu upiec dobrego...?