Wykonanie

Jakkolwiek dziwnie i niestandardowo to zabrzmi, to muszę wyznać, że nie lubię sylwestra. Niespecjalnie go też obchodzę, czasem traktując go nawet, jak każdy inny dzień w roku i kładąc się spać jeszcze przed północą. Jak każdemu innemu końcowi, tak i końcowi roku towarzyszy wiele podsumowań, za czym nie przepadam, bo wolę patrzeć w przyszłość, niż rozliczać przeszłość, nawet tę tak krótką, jak dwunastomiesięczny rok. Choć muszę przyznać, że ten mijający, 2013 był dla mnie wyjątkowy z wielu powodów: wspaniałych ludzi: współpracowników z Mielnika (tak dobrej ekipy naprawdę ze świecą szukać), również tych kilku osób, które w trudnych momentach okazały się prawdziwymi. To także rok wyjątkowy ze względu na życiowe lekcje, które odebrałam. Te dobre, ale i te złe, za które jestem szczególnie wdzięczna. No! Ale to tyle jeśli chodzi o podsumowania. Jak wspomniałam, wolę planować. A w 2014 r. chciałabym...dużo spokoju ducha i wielu, ciekawych podróży. Tego sobie nieskromnie życzę.- 1
brokuł- 2
kolby kukurydzy- 1 duża,
czerwona cebula-
sól i
pieprzZ
kukurydzy za pomocą
ostrego noża zdejmujemy (czy jak kto woli - odcinamy) ziarenka. Wrzucamy je do gorącej, lekko osolonej
wody i gotujemy do miękkości, a następnie odcedzamy.
Brokuł myjemy, dzielimy na różyczki i również gotujemy, aż będzie miękki, ale nierozgotowany - musi zachować sprężystość. Odcedzamy.
Makaron łamiemy na mniejsze części i moczymy we wrzątku kilka minut. Odcedzamy.
Cebulę kroimy w drobną kostkę.Wszystkie składniki wrzucamy do jednej miski, dodajemy kilka łyżek
majonezu i mieszamy. Dodajemy
sól i
pieprz do smaku i ponownie dokładnie mieszamy. Tak przygotowaną
sałatkę przekładamy do salaterki.Smacznego!