ßßß
Dziś znów po japońsku. Tym razem danie główne. Tsukune to małe - z naciskiem na małe;) - japońskie klopsiki. Mogą być zarówno wieprzowe, jak i drobiowe. W szybkich barach, których pełno w Japonii, sprzedawane są na patyku, często z sosem teriyaki. Czasami wrzuca się je do zupy. Zaznaczam, że są naprawdę miniaturowe. Ja zrobiłam tsukune z podwójnej prawie ilości mięsa, a wyszło mi ich 14 - choć pojedyncza porcja ponoć wystarcza na 12;) Ale ciasto nieziemsko mi się kleiło. Generalnie jednak danie jest szybkie i bardzo proste. W zasadzie wystarcza 15-20 minut, by mogło być na stole. A ten zapach, który roztacza się po kuchni, kiedy zaczynamy je smażyć od razu mnie przeniósł w kraj orientu. A przynajmniej do świetnej japońskiej restauracji. I są naprawdę przepyszne. Moim Rodzicom bardzo smakowały, chociaż ciężko ich namówić, do eksperymentów :) U mnie tsukune zostały podane z frytkami i duffinkami oraz sałatką z dresingiem sezamowym - kolejnym moim odkryciem japońskim - pysznym, który już wieczorem odnajdziecie na blogu :) Oba przepisy znalazłam na blogu kuchnia japońska .Składniki na 12 mini klopsików (4porcje):40 dag mielonego mięsa kurczaka - ja zmieliłam pierś1 żółtko1 1/2 łyżki sosu sojowego1 łyżka drobno utartego imbiru - w moim przypadku nieco mniej, dlatego dołożyłam odrobinę w proszku2 łyżeczki mąki kukurydzianej1/2 łyżeczki soliolej do smażeniaMięso wyrabiamy z żółtkiem, sosem sojowym, imbirem, solą i mąką kukurydzianą. Z masy formujemy 12 owalnym kotlecików - polecam robić to mokrymi łapkami. Smażymy na średnim ogniu przez 3 minuty. Odwracamy i smażymy przez 5 minut na małym ogniu pod przykryciem. Po usmażeniu osączamy na papierowych ręcznikach z nadmiaru tłuszczu i podajemy :) Smaczności !!
Danie świetnie smakuje z sałatą z dresingiem sezamowym :) (przepis już wieczorem )