Wykonanie

Bardziej wegetariańskiej zupy na moim blogu nie znajdziecie. A wszystko za sprawą tygodnia bez
nabiału. Pewnie ucieszą szczególnie moje Kochane Cimerki. Ale zupę polecam naprawdę każdemu, bo jest z prostego, zapomnianego przez wszystkich korzenia. Bardzo niedocenianego. Ja sama nie bardzo lubiłam
pietruszkę w korzeniu, gdy byłam mała. Ale teraz po zrobieniu tego kremu, doceniam ją dużo bardziej. Jest aromatyczna i przepyszna - nie potrzebnie przyćmiona przez
marchewkę. Pokochał ją i mój Syn i Mąż. Zapraszam na pyszny wegetariański obiad na dziś. A u mnie na pewno i od święta.

Składniki:

4 duże korzenie
pietruszki1 łyżka
kokosowego oleju1 łyżka
mieszanki warzywnej bez
soli (ala
vegeta tylko eco)1 litr
wody1 ząbek
czosnku1 łyżeczka
rozmarynu1 łyżeczka
gałki muszkatołowejmleko sojowe do zabielenia
sólpieprzpłatki migdałoweKorzeń obieramy, kroimy w kosteczkę i podsmażamy wraz z drobno poszatkowanym
czosnkiem na
oleju kokosowym. Smażąc dorzucamy
gałkę muszkatołową. Pod koniec - kiedy nam się lekko zrumieni, dodajemy
mieszanki warzywnej, mieszamy, zalewamy
wodą i gotujemy wraz z
rozmarynem,
solą i
pieprzem do miękkości. Ugotowaną miksujemy na krem i rozprowadzamy odrobiną
mleka sojowego. Ewentualnie doprawiamy do smaku. Podajemy z grzankami i uprażonymi na suchej patelni
płatkami migdałowymi. Smaczności !!