Wykonanie
Koperkowa rodzina spędziła chorwacki urlop z nie byle kim, bo z Rodziną Misiów- czyli moim Bratem Misiem, jego żoną Misią i „Małymi Szkodnikami”, możecie ich poznać na misiowym blogu . Taki wspólny wyjazd musiał oznaczać jedno- wiele smacznych wieczorów. Mieliśmy kuchnię z
widokiem na morze i góry, nie byle jaką kuchnię, bo kuchnię na tarasie (genialny patent, niestety nie do powtórzenia w naszym klimacie).
Figami pod domem już się zachwycałam przy okazji
figowego dżemu (Miś zresztą też). Fig mieliśmy pod dostatkiem, więc postanowiliśmy połączyć je z mięskiem, z nie byle jakim mięskiem, bo z
jagnięciną. Eksperyment został pozytywnie oceniony przez obie rodziny (
Koperkową i Misiową), a
Jagnięcina duszona w
winie z
figami została pochłonięta w ekspresowym tempie. Zapraszam też na
jagnięcinę do Misia .

Składniki:1 kg
jagnięcinyMarynata:4 ząbki
czosnku5 łyżek
oliwy z oliwek5 łyżek
czerwonego wina2 łyżeczki
musztardy francuskiejOdrobina
soli i
pieprzu4 gałązki
rozmarynuDodatki:8 dojrzałych, świeżych fig4 łyżeczki
mąki2/3 szklanki
czerwonego wina
Wykonanie:Na początku zrobiliśmy marynatę z
oliwy tłoczonej przez naszych gospodarzy, lokalnego
wina,
musztardy, drobniutko pokrojonego
czosnku (prościej byłoby przecisnąć przez praskę). Ważnym składnikiem były gałązki świeżego
rozmarynu, które zerwaliśmy z krzaka rosnącego nieopodal. Posiekane igiełki
rozmarynu nadały niezwykłego aromatu marynacie.
Mięso pokrojone na plastry i zalane marynatą powędrowało na noc do lodówki, a nawet na noc i kolejny dzień- w Chorwacji czas płynie wolniej ;-)Zamarynowane
mięsko podsmażyliśmy, przełożyliśmy do rondelka i zalaliśmy resztą
czerwonego wina. Dodaliśmy też trochę
wody.
Jagnięcina dusiła się dosyć długo (chyba taka dość dorosła jak na
jagnięcinę była) ale po godzinie zmiękła. Dodaliśmy wtedy pokrojone na ćwiartki
figi i po kolejnych 5 minutach gotowania danie było gotowe. Po spróbowaniu sosu postanowiliśmy jeszcze trochę zagęścić go
mąką i doprawić do smaku
solą i
pieprzem.Efekt przerósł nasze oczekiwania.
Figi idealnie dosłodziły
winny sos, a
jagnięcina rozpływała się w ustach.

